Wspominamy założycieli Wisły.
Kazimierz Wachowicz urodził się 23 lipca 1891 roku w Krakowie, w rodzinie o silnych tradycjach wojskowych. Jego przodkowie służyli w armiach Księstwa Warszawskiego i Królestwa Kongresowego. Kazimierzowi też pisana była kariera oficerska, nim ją jednak rozpoczął, uczęszczał w Krakowie do II Szkoły Realnej. Jego nauczycielem w tej placówce był Tadeusz Łopuszański. Jak wiadomo, ten preceptor fizyki i matematyki, pewnego dnia wiosną 1906 roku zaproponował swoim uczniom utworzenie drużyny piłkarskiej o nazwie Wisła. Tym sposobem Wachowicz stał się jednym ze współzałożycieli Towarzystwa Sportowego.
Kazimierz Wachowicz piłkarzem Wisły był najprawdopodobniej jedynie do 1907 roku. Z tych pionierskich lat nie zachowały się relacje prasowe, które potwierdzałyby jego występy lub informowałyby nas jakim był piłkarzem, syn Kazimierza w swoich pamiętnikach wspominał jednak, że ojciec grał jako lewoskrzydłowy, względnie… bramkarz. W tamtych czasach - gdy piłka nożna była wciąż bardziej zabawą ruchową niż rywalizacją sportową - takie zmiany pozycji z meczu na mecz nie były czymś zaskakującym.
Po skończeniu szkoły średniej Wachowicz zapisał się do Szkoły Oficerskiej Artylerii. Służył w Wiedniu, w czasie I Wojny Światowej walczył na froncie włoskim. W listopadzie 1918 roku wstąpił do Wojska Polskiego, brał udział w wojnie polsko-ukraińskiej jako komendant pociągu pancernego, walczył też w wojnie polsko-bolszewickiej.
W latach pokoju Kazimierz Wachowicz pełnił służbę komendanta krakowskiej zbrojowni. Ta prestiżowa funkcja wiązała się ze specyficznym stylem życia, przynależnym sferom oficerskim. Wachowicz miał szerokie kontakty w wysokich kręgach wojskowych, prowadził bogate życie towarzyskie, dbał o godność munduru nienaganną elegancją, dobrymi manierami i honorowym postępowaniem. Pozostał też związany z Towarzystwem Sportowym, przez lata zasiadał w zarządzie Wisły, pełniąc nawet funkcję wiceprezesa.
W czasie kampanii wrześniowej 1939 roku podpułkownik Wachowicz organizował ewakuację składu broni i amunicji z okolic Zamościa w kierunku Rumunii. Na Wołyniu trafił do niewoli radzieckiej. Uniknął śmierci w katyńskim lesie dzięki temu, że posłuchał porady gospodarza dworku, w którym stacjonował tuż przed aresztowaniem i przedstawił się jako szeregowy. Rosjanie internowali i później zabili oficerów, szeregowców zaś przekazali Niemcom. Wachowicz z niewoli został zwolniony dzięki zaświadczeniu Polskiego Czerwonego Krzyża, że był pracownikiem PCK. W rzeczywistości zaświadczenie było nieprawdziwe, a współzałożyciel Wisły pracę dla PCK rozpoczął dopiero po tym zwolnieniu. Do końca wojny ukrywał swoją tożsamość oficera Wojska Polskiego. Po 1945 roku pracował między innymi w administracji pogotowia ratunkowego, a zmarł krótko po przejściu na emeryturę w 1961 roku.