TS Wisła Kraków SA

Z Bielska w (nie)świątecznym nastroju

3 lata temu | 05.04.2021, 17:32
Z Bielska w (nie)świątecznym nastroju

Sprawozdanie z meczu #PODWIS.

W poszukiwaniu kolejnych trzech punktów piłkarze 13-krotnego mistrza Polski zameldowali się pod Klimczokiem, gdzie stanęli naprzeciw drużyny Podbeskidzia Bielsko-Biała, która w starciu z krakowianami poszukiwało sposobu na pożegnanie się z mianem czerwonej latarni ligi.

>>>GALERIA<<<


Od pierwszych minut spotkania na murawie Stadionu Miejskiego w Bielsku Białej gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, a oba zespoły z wielkim zaangażowaniem starały się przejąć inicjatywę i narzucić rywalom swój styl. Jako pierwsi do ataku ruszyli Górale, którzy w 11. minucie spróbowali szczęścia pod wiślacką bramką, ale strzała z głowy Kamila Bilińskiego pofrunął ponad poprzeczką. Nie zniechęciło to jednak bielszczan, którzy już dwie minuty później umieścili piłkę w siatce.

Po akcji jednego z zawodników gospodarzy w polu karnym Wisły zapanował chaos, w wyniku którego futbolówka trafiła wprost pod nogi Desleya Ubbika, a ten dopełnił formalności i wyprowadził swoją drużynę jednobramkowe prowadzenie. Wiślacy poszukiwali sposobu, aby wrócić na odpowiednie tory, lecz defensywa gospodarzy skuteczni oddalała jakiekolwiek ofensywne zapędy. Niewiele jednak brakowało, by w 26. minucie Stefan Savić strzałem z ostrego kąta zaskoczył Michala Peskovicia, który musiał sporo się natrudzić, by odbić piłkę. Gracze spod Wawelu potrafili dłużej utrzymać się przy futbolówce i momentalnie starali się ją przetransportować w okolice bramki Podbeskidzia, które umiejętnie się jednak broniło i wyprowadzało niebezpieczne kontrataki, zmuszając obrońców Białej Gwiazdy do wytężonej pracy. Pomimo kilku okazji jednobramkowe prowadzenie gospodarzy utrzymało się do końca pierwszej połowy.  
 
Bez bramek, bez punktów 
 
W przerwie spotkania trener Hyballi dokonał dwóch roszad w zestawieniu swojego zespołu, skutkiem czego na murawie zameldowali się Łukasz Burliga oraz Piotr Starzyński. Nie ustrzegło to jednak Wiślakom przed utratą kolejnej bramki, którą rozpędzeni bielszczanie zdobyli już trzy minuty po wznowieniu gry, a na listę strzelców tym razem wpisał się David Niepsuj. Były obrońca Białej Gwiazdy dopadł do piłki w polu karnym i uderzył bez zastanowienia. Futbolówka odbiła się jeszcze Uroša Radakovicia i zatrzepotała w siatce. Goście z Krakowa nie mieli już nic do stracenia i wszystkie swoje siły rzucili do ofensywy. Taką postawę gości próbowali wykorzystać bielszczanie, którzy wyprowadzali szybkie kontrataki, poszukując tym samym kolejnych trafień. Krakowianie potrafili jednak zagrozić bramce strzeżonej przez Michala Peskovicia, lecz żaden z Wiślaków nie potrafił skutecznie sfinalizować wypracowanych akcji.


W 61, minucie bliski szczęścia był Nikola Kuveljić, który wyskoczył do piłki dośrodkowywanej przez Savicia i niewiele się pomylił, bowiem trafił w poprzeczkę. Chwilę później Serb ponownie stanął przed szansą, kiedy to w zamieszaniu podbramkowym zdołał celnie uderzyć, jednak skuteczną interwencją popisał się Pesković. Do odbitej piłki dopadł jeszcze Brown Forbes, ale i on nie zdołał pokonać bramkarza gospodarzy, którego interwencję uprzedzili defensorzy, blokując uderzenie reprezentanta Kostaryki. W 85. minucie mocno zagotowało się pod bramką krakowian, a w sytuacji sam na sam z Mateuszem Lisem z Serhij Miakushko. Golkiper Białej Gwiazdy zdołał jednak zatrzymać jego próbę. Akcję zakończyła seria uderzeń w kierunku bramki Wisły, ale wynik spotkania nie uległ już zmianie i trzy punkty padły łupem zespołu beniaminka. 

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Wisła Kraków 2:0 (1:0)

1:0 Ubbink 13’

2:0 Niepsuj 48’ 

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Pesković – Niepsuj (74’ Danielak), Janicki, Rundić – Modelski, Hora (71’ Wilson), Rzuchowski, Ubbink (77’ Miakushko) , Sierpina – Biliński (71’ Tulio), Sitek (71’ Frelek) 

Wisła Kraków: Lis – Szot (46’ Burliga), Frydrych, Radaković, Sadlok (82’ Medved) – Mawutor (30’ Kuveljić), Żukow, Savić – Yeboah (71’ Błaszczykowski), Jean Carlos (46’ Starzyński) – Brown Forbes 

Żółte kartki: Tulio, Miakushko, Danielak - Burliga, Żukow 
Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz) 

 

Udostępnij
 
8772200