Raport z występów wypożyczonych Wiślaków.
Nikola Kuveljić
Zespół z Bačkiej Topoli w ostatnich dniach rozegrał dwa spotkania. W pierwszym z nich mierzył się u siebie z FK Vojvodina. Wynik spotkania po upływie kwadransa otworzył Ratkov, wykorzystując precyzyjne dośrodkowanie partnera z rzutu wolnego. Goście chcąc jak najszybciej odrobić straty ruszyli do ataku, czego efektem były groźne sytuacje mogące skończyć się bramką, lecz tak się nie stało. Miejscowi nie skupili się na utrzymaniu skromnego prowadzenia, a wręcz przeciwnie - wciąż nękali defensywę rywali. Żadnej ze stron nie udało się jednak dopiąć swego, aż do 90. minuty, kiedy sędzia wskazał na wapno a przyjezdni stanęli przed szansą na wyrównanie, którą wykorzystał Nikolić. W doliczonym czasie gry padł jeszcze jeden gol, ale sędzia asystent dopatrzył się pozycji spalonej i spotkanie zakończyło się remisem.
Kolejnym wyzwaniem dla drużyny Nikoli Kuveljicia było wyjazdowe starcie z ekipą FK Voždovac. Jako pierwsi z bramki mogli cieszyć się gospodarze, którzy za sprawą Teodorovicia i jego sprytnego strzału objęli prowadzenie. Ich radość nie trwała jednak długo, ponieważ już dziesięć minut później Jovanović z najbliższej odległości wyrównał stan meczu, a następnie Ratkov wykorzystał fatalny błąd golkipera Voždovaca. Na chwilę przed końcem meczu pogubiła się defensywa gospodarzy, co skrzętnie wykorzystał wprowadzony na boisko chwilę wcześniej Mirchevski i ustalił wynik spotkania.
Nikola Kuveljić w pierwszym spotkaniu nie znalazł się w kadrze meczowej, a w drugim rozegrał 75 minut.
FK TSC Bačka Topola - FK Vojvodina 1:1 (1:0)
1:0 Ratkov 17’
1:1 Nikolić (k.) 90’
FK Voždovac - FK TSC Bačka Topola 1:3 (1:2)
1:0 Teodorović 13’
1:1 Jovanović 22’
1:2 Ratkov 30’
1:3 Mirchevski 90+6’
Enis Fazlagić
Walcząca o tytuł mistrzowski Dunajská Streda udała się w Wielkanoc do Bratysławy, aby tam stoczyć bój z bezpośrednim rywalem o końcowy triumf w lidze, czyli miejscowym Slovanem. Wszystkie bramki w tym spotkaniu padły w okresie zaledwie pięciu minut. Najpierw precyzyjnym strzałem z szesnastego metra prosto w okienko popisał się Kalmar i dał gościom prowadzenie. Poirytowani piłkarze Slovana natychmiast wzięli się za odrabianie strat i uczynili to z nawiązką. Dwie minuty po straconym golu Cavrić sprytnym strzałem głową doprowadził do wyrównania, a chwilę później Abubakari wykorzystał dośrodkowanie z prawego skrzydła i wpakował piłkę do siatki. Stołeczna drużyna wygrała to starcie i zbliżyła się na odległość trzech punktów do swoich rywali.
Enis Fazlagić nie znalazł się w kadrze meczowej na to spotkanie.
Slovan Bratysława - DAC 1904 Dunajská Streda 2:1 (0:0)
0:1 Kalmar 64’
1:1 Cavrić 66’
2:1 Abubakari 69’
Ivan Borna Jelić Balta
W piątkowy wieczór FK Sarajevo podejmowało przed własną publicznością drużynę FK Sloga Doboj. Pierwsza skuteczna akcja bramkowa tego dnia została wyprowadzona przez gospodarzy. Jeden z graczy oddał mocny strzał na bramkę, jednak piłkę sparował golkiper. Na jego nieszczęście ta znalazła się pod nogami Kyeremeha, który dobitką otworzył wynik spotkania. Po zmianie stron przyszedł czas na odpowiedź przyjezdnych. Podanie na lewej stronie otrzymał Dadić i silnym strzałem po ziemi pokonał golkipera FK Sarajevo. Na tablicy wyników nie zaszły już żadne zmiany i obie ekipy podzieliły się punktami.
Ivan Borna Jelić Balta nie znalazł się w kadrze meczowej na to spotkanie.
FK Sarajevo - FK Sloga Doboj 1:1 (1:0)
1:0 Kyeremeh 16’
1:1 Dadić 48’
Hubert Sobol
Górnik Łęczna w ramach 26. kolejki Fortuna 1. Ligi podejmował u siebie lidera rozgrywek - ŁKS Łódź. Swoją przewagę od razu starali się zaznaczyć łodzianie, ale piłka po ich uderzeniach nie chciała wpaść do siatki Górnika. Stało się to natomiast po drugiej stronie boiska. Gospodarze wykorzystali dośrodkowanie z narożnika, a konkretnie zrobił to Kryeziu, oddając mocny strzał z woleja. W drugiej części meczu łęcznianie mieli doskonałą okazję do podwyższenia prowadzenia z rzutu karnego jednak intencje Gąski popisowo wyczuł Bobek i uchronił swój zespół przed stratą drugiego gola. To zemściło się w ostatnich chwilach spotkania. Futbolówkę na jedenastym metrze przejął Jurić i płaskim strzałem wyrównał oraz ustalił wynik meczu.
Hubert Sobol rozegrał 27 minut meczu.
Górnik Łęczna - ŁKS Łódź 1:1 (1:0)
1:0 Kryeziu 17’
1:1 Jurić 90+4’
Patryk Warczak i Dorian Gądek
Na dzień Wielkiej Soboty zostały wyznaczone drugoligowe derby Krakowa, w których Hutnik podejmował u siebie Garbarnię. Pierwsze i jedyne trafienie tego świątecznego popołudnia padło łupem gospodarzy, którzy po kombinacyjnej akcji i skutecznym wykończeniu Chmiela mogli cieszyć się z kompletu punktów. Garbarnia natomiast musiała kończyć to spotkanie w dziewiątkę, ponieważ czerwone kartki obejrzeli Żak oraz Dziedzic. Tym samym sytuacja Brązowych w tabeli stała się jeszcze bardziej skomplikowana, a Hutnik zdołał odskoczyć od strefy spadkowej.
Patryk Warczak rozegrał pełne 90 minut, a Dorian Gądek 19 minut meczu.
Hutnik Kraków - Garbarnia Kraków 1:0 (1:0)
1:0 Chmiel 27’
Paweł Koncewicz-Żyłka i Daniel Hoyo-Kowalski
Tego samego dnia swoje spotkanie rozgrywała także inna krakowska ekipa. Liderująca w swojej grupie 3. Ligi Wieczysta Kraków podejmowała u siebie Lubliniankę Lublin. Żółto-Czarni błyskawicznie zaaplikowali rywalom pierwszego gola, ponieważ już po trzech minutach Torres wykończył akcję po dośrodkowaniu z lewej flanki. Wieczysta poszła za ciosem i kwadrans później było już 3:0, a bramki zdobywali Jankowski oraz Asmelash. Druga odsłona tego meczu była potwierdzeniem absolutnej dominacji piłkarzy trenera Wojciecha Łobodzińskiego. W ciągu dziesięciu minut na listę strzelców wpisali się odpowiednio Danielak, Bąk oraz dwukrotnie Twarowski. Gości stać było tylko na gola honorowego, którego zdobył Mazur. Wieczysta Kraków wysoko pokonała Lubliniankę 7:1 i umocniła się na fotelu lidera.
Paweł Koncewicz-Żyłka rozegrał pełne 90 minut meczu, a Daniel Hoyo-Kowalski całe spotkanie obejrzał z ławki rezerwowych.
Wieczysta Kraków - Lublinianka Lublin 7:1 (3:0)
1:0 Torres 3’
2:0 Jankowski 7’
3:0 Asmelash 16’
4:0 Danielak 59’
5:0 Bąk 60’
6:0 Twarowski 67’
7:0 Twarowski 70’
7:1 Mazur 72’