Pomocnik Wisły po meczu z Arką.
Podopieczni trenera Artura Skowronka do Gdyni udali się podbudowani wygraną z Rakowem. Tym razem nie udało się im zgarnąć pełnej puli, a do swojego konta dopisali jedno oczko. „To był bardzo ważny mecz, w którym obie drużyny walczyły o zwycięstwo. Widać było dużo zaangażowania z obu stron, chociaż ostatecznie żaden zespół nie zdołał zdobyć bramki na wagę trzech punktów. W naszym wypadku nie udało się wykończyć ostatniego podania, ale trzeba przyznać, że byliśmy bardzo blisko celu. Musimy szukać wygranej w kolejnych spotkaniach, które są przed nami” - zaczął wypowiedź Gieorgij Żukow.
Drużyna spod Wawelu w kilka fazach niedzielnego meczu prowadziła grę i utrzymywała się przy piłce. Zabrakło jedynie bramki, która wisiała w powietrzu. „W każdym spotkaniu robimy co w naszej mocy i dajemy z siebie wszystko, aby wygrać, ale wiele aspektów składa się na końcowy rezultat. Wydaje mi się, że z meczu na mecz wyglądamy coraz lepiej na boisku, ale czasami coś przeszkadza w odniesieniu upragnionego wyniku, jakim są bramki i trzy punkty” - dodał. „Mieliśmy długą przerwę w treningach stacjonarnych i w grze. Niektórzy potrzebują więcej czasu na powrót do formy, inni zmagali się z urazami, także myślę, że coraz lepiej wyglądamy fizycznie i powoli osiągamy optymalną dyspozycję. Mogę obiecać, że będę starał się podnosić swoje umiejętności tak, aby pomagać drużynie w następnych spotkaniach” - kontynuował.
Zabrakło kropki nad i
Podopiecznym trenera Artura Skowronka nie brakowało okazji strzeleckich do zdobycia bramki, zabrakło za to piłkarskiego szczęścia. Futbolówka jak zaczarowana nie chciała zatrzepotać w siatce. „Możemy powiedzieć, że nie sprzyjało nam szczęście w sytuacjach podbramkowych, które sobie wypracowaliśmy. Zwłaszcza w tych końcowych minutach meczu mogliśmy przechylić szalę na swoją korzyść, taką dogodną okazję miał chociażby Lukas Klemenz czy Alon Turgeman” - analizował.
To nie koniec ekstraklasowych zmagań Białej Gwiazdy w trwającej kampanii. Zespół z R22 wciąż ma wiele punktów do zdobycia, aby zachować bezpieczną przewagę nad ostatnimi zespołami. „Chcemy gromadzić jak najwięcej punktów po to, aby utrzymać drużynę w lidze, bo Wisła na to zasługuje. Jesteśmy dobrą drużyną, która nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Pragniemy w każdym spotkaniu udowodniać swoją wartość i to też będziemy robić” - zakończył wypowiedź Gieorgij Żukow.