W niedzielę, 7 grudnia meczem z ŁKS-em Łódź Biała Gwiazda zakończyła rozgrywki w 2025 roku. Ostatni mecz tego roku zakończył się podziałem punktów z zespołem z Łodzi. Mariusz Jop skomentował ten mecz na konferencji prasowej.
„Z mojej perspektywy było to spotkanie, w którym było widać bardzo dużo determinacji, bardzo dużo walki z obydwu stron. Mniej było płynnych akcji. Mimo to myślę, że zawiązaliśmy kilka ciekawych akcji. Na pewno były trudne warunki do tego. Raz, że zespół gospodarzy był agresywny, intensywny w fazie defensywnej. Dwa - warunki boiskowe też nie były tu łatwe. Wiemy, że tutaj to boisko nie jest idealne, a to czasami przeszkadzało trochę jednej i drugiej drużynie. Mecz był wyrównany. Mnie cieszy dobra reakcja zespołu po straconej bramce, bo ten początek nie był udany w naszym wykonaniu. Było widać bardzo dużą chęć do tego, żeby nie zremisować, ale żeby wygrać. Oczywiście rywal też miał swoje momenty przy stałych fragmentach. Myślę, że były chyba dwa dośrodkowania, które były dosyć groźne. A tak to zagrożenia pod naszą bramką nie było. Gratuluję zespołowi przede wszystkim właśnie tego, tej reakcji, która nie zawsze jest taka łatwa do pokazania i przełożenia tego w konkrety, czyli sytuacje podbramkowe. Podsumowując nie tylko ten mecz, ale całą rundę, myślę, że możemy być bardzo zadowoleni. Punktowanie ze średnią 2,26 po tym meczu to jest coś, co otwiera drogę do realizacji naszego celu. Liga się ułożyła tak, że w tym momencie mamy na pewno dziesięć punktów przewagi nad trzecim zespołem. Być może będzie więcej. To zależy od wyniku meczu Polonii Bytom z Chrobrym Głogów. Oczywiście my wiemy, że to jest dopiero kawałek za półmetkiem. Mamy tego świadomość i wiemy, że przed nami dużo, dużo pracy. Teraz czas jednak na zasłużony odpoczynek.” – skomentował wydarzenia boiskowe trener Białej Gwiazdy Mariusz Jop.
Zmiana Darijo była spowodowana urazem? „Była to decyzja taktyczna.” – odparł krótko szkoleniowiec Wisły.
Kontrowersji przy decyzjach arbitrów było dość dużo. Czy sytuacja z pojedynkiem powietrznym Wiktora Biedrzyckiego, który został uderzony łokciem w głowę kwalifikowała się na przewinienie i rzut karny dla krakowian? „Dla mnie większą kontrowersją jest faul Głowackiego na Ertlthalerze. Ja pamiętam, że my dostaliśmy kilka czerwonych kartek za podobne sytuacje, więc tutaj, no nie wiem. Wisła może musi bardziej zapracować na te przychylne decyzje. Może nie tyle nieprzychylne, bo to chodzi o to, żeby sędziować to, co jest na boisku. No dla mnie to jest większa kontrowersja. Przyznam, że nie widziałem tej sytuacji Biedrzyckiego i Rudola, natomiast, tą akurat oglądaliśmy jeszcze w powtórkach i tam był ewidentny stempel, który tak jak mówię, wielokrotnie nas pozbawiał zawodnika, po prostu był wyrzucany za czerwoną kartkę.” – zakończył trener Mariusz Jop.