TS Wisła Kraków SA

Turgeman: Przed nami wciąż wiele pracy

4 lata temu | 09.02.2020, 13:33
Turgeman: Przed nami wciąż wiele pracy

Napastnik Białej Gwiazdy po meczu z Jagiellonią

Nietrudno zgadnąć, że po meczu na twarzach Wiślaków gościły uśmiechy, a z ich wypowiedzi przebijało pozytywne nastawienie. Dla izraelskiego napastnika było to naprawdę dobre wejście do drużyny, z którą tak naprawdę trenuje dopiero od kilku dni. „Czułem się dzisiaj bardzo dobrze. To miłe uczucie zagrać mecz, szczególnie po tak długim okresie czasu. Przyjechałem niedawno i mam za sobą dopiero kilka treningów z drużyną. Naprawdę cieszę się z tego zwycięstwa, bo te trzy punkty były bardzo ważne dla naszego zespołu. Teraz musimy iść tą drogą i dalej pracować” - zachowywał trzeźwą głowę Turgeman.

Pracować i patrzeć w przód

Przed każdym spotkaniem sztab szkoleniowy przeprowadza dogłębną analizę przeciwnika, rozkładając jego grę na czynniki pierwsze, by jak najlepiej poznać mocne i słabe strony rywala, a w konsekwencji umiejętnie tę wiedzę wykorzystać. Niemniej jednak po zimowej przerwie, podczas której dochodzi do wewnętrznych roszad, dyspozycja niektórych zespołów może do pewnego stopnia stanowić zagadkę. Czy rywal zaskoczył Wiślaków jakimś elementem swojej gry? „Nie łamię sobie głowy i nie skupiam się na tym, jak gra rywal, ale zajmuję się swoim zespołem. Pokazaliśmy dzisiaj na boisku, że nie odpuszczamy żadnej piłki. Wykonaliśmy dobrą pracę. Zgarnęliśmy trzy punkty, ale nie możemy na tym poprzestawać - wciąż jeszcze wiele do zrobienia przed nami, więc musimy patrzeć oraz iść do przodu” - powiedział wiślacki napastnik, dodając: „Nie byłem na obozie przygotowawczym z drużyną, ale z meczu na mecz będę robił postępy i mam nadzieję, że w kolejnym spotkaniu będę już gotowy na pełne 90 minut.”

Kibice ponownie stanęli na wysokości zadania, wspierając swój zespół przez cały mecz, za co Wiślacy mogli im się odwdzięczyć pięknymi bramkami. Szczególnie debiutantowi  panująca na stadionie atmosfera przypadła do gustu. „Atmosfera naprawdę mi się podobała. To było świetne, kibice wspierali nas przez 90 minut - to pomaga. Mam nadzieję, że w kolejnym meczu ponownie dam powody do radości” - zakończył rozmowę autor pierwszej bramki.

Udostępnij
 
5002408