TS Wisła Kraków SA

Trzeci sparing, trzecie zwycięstwo: Puszcza - Wisła 2:3

3 lata temu | 07.07.2021, 17:07
Trzeci sparing, trzecie zwycięstwo: Puszcza - Wisła 2:3

Sprawozdanie ze sparingu z Puszczą.

>>>ZDJĘCIA<<<

Podopieczni trenera Adriána Guľi nie czekali zbyt długo i natychmiast przeszli do realizacji swoich założeń,  skutkiem czego już w 4. minucie wypracowali pierwszą groźną sytuację. Po szybkim kontrataku piłka znalazła się pod nogami Gierogija Żukowa, który przebiegł kilkanaście metrów, a następnie poszukał podaniem lepiej ustawionego kolegi, lecz w finalnym rozrachunku futbolówka nie trafiła do adresata. Puszcza starała się złapać odpowiedni rytm, jednak wysoko ustawiona defensywa Białej Gwiazdy skutecznie uniemożliwiała zawodnikom Tomasza Tułacza wyprowadzanie ataków. Zupełnie inaczej sytuacja wyglądała po drugiej stronie boiska, gdzie krakowianie z wielką determinacją nacierali na bramkę strzeżoną przez Gabriela Kobylaka, który w 17. Minucie wyciągnął się jak struna i obronił mocne uderzenie Aschrafa El Mahdioui’ego, lecz już dwie minuty później golkiper Żółto-Zielonych zmuszony był jednak skapitulować po raz pierwszy. Z najbliższej odległości piłkę w siatce umieścił Żukow, wykorzystując dogranie El Mahdioui’ego. Wisła nie zwolniła tempa i napędzała akcje, chcąc udokumentować narastającą przewagę. Ta sztuka powiodła się w 22. minucie, kiedy to nieprzepisowo zatrzymywany w polu karnym Puszczy był Jakub Błaszczykowski, co nie umknęło uwadze sędziego Złotka, który wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł sam poszkodowany i pewnym uderzeniem pokonał Kobylaka.

Gracze spod Wawelu nakręcali się z każdą kolejną minutą, raz za razem nękając linię obronną rywala. Taka postawa przyniosła Wiślakom kolejne okazje podbramkowe, a przed szansą na zdobycie gola stanęli między innymi Krystian Wachowiak, Hubert Sobol czy Dor Hugi, jednak próba żadnego z nich nie znalazła drogi do siatki. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się dwubramkowym prowadzeniem Wisły, to na cztery minuty przed końcem pierwszej części gry dał o sobie znać Rafał Boguski, który wykorzystał błąd Pawła Koncewicza-Żyłki, a następnie zachował zimną krew i zanotował trafienie kontaktowe.

Szala przechylona

Obaj trenerzy postanowili sprawdzić w boju zawodników rezerwowych, przez co drugą połowę zarówno jedna, jak i druga drużyna rozpoczęła w zmienionym ustawieniu personalnym. Po wznowieniu gry drużyna z Niepołomic mocno nacisnęła na Białą Gwiazdę i pięć minut później cieszyła się z trafienia wyrównującego autorstwa Ivana  Hladíka, który uderzył bezpośrednio z rzutu rożnego, czym zaskoczył Mikołaja Biegańskiego. Zespół dowodzony przez trenera Guľę ruszył do kontrofensywy i w 57. minucie ponownie zyskał przewagę jednego gola. Po zagraniu ręką jednego z obrońców arbiter po raz kolejny tego dnia podyktował rzut karny, który pewnie na bramkę zamienił Chuca. Po przerwie Puszcza grała odważniej i znacznie częściej gościła z piłką na połowie Wiślaków. Żółto-Zieloni próbowali też uderzeń z dystansu, czym zmuszali do wysiłku Biegańskiego. Piłkarze 13-krotnego mistrza Polski również potrafili zagrozić bramce ekipy z Niepołomic i w 87. minucie bardzo bliski czwartego trafienia dla krakowian był Mateusz Młyński, który obił poprzeczkę. Wynik spotkania nie uległ już zmianie i w końcowym rozrachunku Biała Gwiazda pokonała Puszczę Niepołomice 3:2.

Puszcza Niepołomice – Wisła Kraków 3:2 (1:2)
0:1 Żukow 19’
0:2 Błaszczykowski (k.) 22’
1:2 Boguski 41’
2:2 Hladík 50’
2:3 Chuca (k.) 57’

Puszcza Niepołomice (skład wyjściowy): Kobylak - Cikos, Vrzjiak, Hladik, Kocój, Serafin, Mroziński, Tomalski, Boguski, Włodarczyk, Thiakane

Wisła Kraków: Lis (46’ Biegański)- Gruszkowski, (38’ Szot) Koncewicz-Żyłka (46’ Głogowski), Szota (67’ Duda), Wachowiak (46’ Warczak) - El Mahdioui (46’ Chuca), Żukow (46’ Kuveljić) - Yeboah (46’ Młyński), Błaszczykowski (46’ Savić), Hugi (46’ Starzyński) – Sobol (46’ Zdybowicz)

Sędziował: Mariusz Złotek

Udostępnij
 
9288208