TS Wisła Kraków SA

Trenerski dwugłos: Wisła - Stal

1 rok temu | 06.08.2023, 11:17
Trenerski dwugłos: Wisła - Stal

Sobotni mecz przy Reymonta nie przyniósł Wiślakom pełnej puli. Zawodnicy Białej Gwiazdy musieli zadowolić się remisem 0:0 z rzeszowską Stalą. Potyczkę w 3. kolejce podsumowali szkoleniowcy obu drużyn: Radosław Sobolewski i Marek Zub.

Marek Zub - Stal Rzeszów


„Chciałem podziękować Wiśle Kraków, że dała nam możliwość uczestnictwa w takim evencie. Ja sam jestem trochę wzruszony myśląc przede wszystkim o klubie, o Kubie, o Wiśle. Bo mam sentyment do tego klubu, miasta. Cieszę się z tego powodu, że ten nasz mecz przypadł na dzień, w którym żegnamy Kubę. Zdaje sobie sprawę, że trochę być może zepsuliśmy to całe wydarzenie. Nie było pełnego „funu”, pełnego zadowolenia. No, ale my też mamy swoje cele i cieszę się bardzo, że przy takiej publiczności, w takiej atmosferze i w takiej aurze mogliśmy budować zespół dalej, konsolidować przed kolejnymi meczami. To było bardzo istotne, zważywszy na to, że ten nasz start w tym sezonie nie wyglądał okazale. Nie wiem, kto kombinował przy terminarzu i ustalił, że to będzie dzisiaj... Mamy grupę chłopaków z naszej akademii, którzy zaczynają dopiero przygodę z piłką na tym poziomie i mieli możliwość zagrać w większym, niektórzy w mniejszym, a niektórzy wcale być na boisku, ale ta cała sytuacja, która się tutaj wydarzyła, to jest kwintesencja tego, do czego młody piłkarz powinien dążyć” - powiedział szkoleniowiec z Rzeszowa.

Zawodnicy Stali - mimo remisu – nie kryli zadowolenia po końcowym gwizdku. „Powiem tak. Jakoś to trzeba zinterpretować, ale gra się o zwycięstwo. Mecz zdecydowanie wyglądał w pewnych momentach bardzo jednostronnie, ale nie mieliśmy możliwości ani na dzisiaj potencjału, żeby próbować innej piłki. Mieliśmy swój plan na ten mecz i myślę, że widać go było na boisku. Jak jednak często bywa w takich sytuacjach, żałuję bardzo tej ostatniej sytuacji Jesusa, który jest zawodnikiem bardzo nieobliczalnym. Dla przeciwników i trochę dla nas, ale mógł rozstrzygnąć ten mecz w ostatniej minucie, pomijając wszystko to, co działo się wcześniej przez sto minut. Typowy piłkarski scenariusz, ale wydaje mi się, że punkt po dwóch meczach u siebie bez zdobyczy jest cenny” - dodał.

Radosław Sobolewski - Wisła Kraków


„Tak naprawdę zabrakło jednego, ale najważniejszego, czyli żeby umieścić piłkę w bramce rywala. Stworzyliśmy niesamowicie dużo sytuacji do strzelenia bramki. Mieliśmy 94 niebezpiecznych ataków, to jest bardzo duża liczba, natomiast brakuje skuteczności. Cieszy mnie, że sytuacje stwarzamy i myślę, że jeśli tylko zawodnicy będą lepiej się rozumieli, lepiej czuli na boisku, to te okazje będziemy przekuwać w gole i w punkty” - zaczął Radosław Sobolewski.

Biała Gwiazda największy problem miała z wykończeniem akcji i z ostatnim podaniem otwierającym drogę bramki. „Czy wyglądało źle? Jest trochę niedokładności, dlatego powiedziałem, że jeśli przyjdzie lepsze zrozumienie zawodników, lepiej się poczują, złapią zaufanie między sobą, to myślę, że po prostu będzie lepiej. Nawet jednak, jeśli nam nie do końca wszystko wychodziło, to i tak mnóstwo razy byliśmy w polu karnym przeciwnika. Zabrakło po prostu jednego skutecznego strzału” - mówił.

Nie zabrakło na konferencji pytania o ocenę gry zmienników. „Wiadomo, że chcielibyśmy, żeby było idealnie. Niektórzy dołączyli jednak do nas późno i muszą meczami powoli dochodzić do optymalnej formy. Rytm gry został jednak podtrzymany po ich wejściu na boisko, mieliśmy bardzo dobrą sytuację w końcówce, więc myślę, że w tym meczu zmiennicy zaprezentowali się najlepiej w porównaniu do dwóch wcześniejszych meczów” - analizował.


Zejście z boiska Davida Junki dało szansę na debiut Jakubowi Krzyżanowskiemu. Czy zmiana ta podyktowana była urazem Hiszpana, odparł szkoleniowiec: „Jedno i drugie. W tygodniu David zgłaszał pewne problemy. Kuba Krzyżanowski bardzo dobrze wygląda na treningach i chciałem mu dać szansę zagrania w takim meczu. Myślę, że jak na debiut ten młody chłopak wypadł naprawdę nieźle. Widzę, że ma potencjał i jeśli tylko będzie pracował ciężko choćby jak Kuba Błaszczykowski, to ma szansę zrobić coś fajnego w piłce”.

Udostępnij
 
10907888