Pomeczowe wypowiedzi trenerów.
Aleksandar Vuković – Legia Warszawa
Na pomeczowej konferencji prasowej opiekun drużyny przyjezdnej zaznaczył, że niedzielne zwycięstwo było bardzo ważne i nie przyszło jego podopiecznym łatwo. Pomimo niekorzystnego wyniku w pierwszej połowie, zdołali oni odwrócić losy spotkania. „To dla nas bardzo ważne zwycięstwo, nie spodziewaliśmy się, że to przyjdzie łatwo i tak też było. Pierwsza połowa nie była po naszej myśli, nie graliśmy piłki, jaką byśmy chcieli, też za sprawą dobrze zorganizowanej, agresywnej Wisły, która potrafiła swoją sytuację wykorzystać i tym samym nam to spotkanie jeszcze utrudnić. Ale myślę, że druga polowa pokazała, że mamy w sobie odrobinę takiego charakteru, który jest potrzebny, by nie tracić głowy, wierzyć w to, że jeszcze 45 minut i że jeśli zagramy lepiej, a tak zrobiliśmy, to jesteśmy w stanie odwrócić losy spotkania. To się udało, za co bardzo gratuluję drużynie, bo to niełatwe. Wisła Kraków po raz pierwszy przegrywa w tym roku na własnym stadionie, co mówi samo za siebie” – podkreślił Vuković.
Po przerwie trener Legii Warszawa zdecydował się na zmianę w szeregach swojego zespołu. Mateusz Cholewiak zastąpił André Martinsa. Jak wyjaśnił tę zmianę opiekun gości? „Chcieliśmy drużynie troszeczkę pomóc. Roszada, która pomogła drużynie, co nie znaczy, że za pierwsza połowę obwiniałbym jednego zawodnika. Po prostu jako cała drużyna graliśmy inaczej, uznałem, że trzech środkowych pomocników, Gwilia, Antolić i Martins, nie jest potrzebnych w momencie, gdy będziemy starać się odwrócić losy spotkania” – wyjaśnił swoją decyzję trener.
Artur Skowronek – Wisła Kraków
Szkoleniowiec Białej Gwiazdy nie miał aż tylu powodów do zadowolenia, choć pierwsza połowa spotkania, a już zwłaszcza wynik mogły się podobać. Na przerwę Wiślacy schodzili z jednobramkowym prowadzeniem, którego jednak, jak pokazał dalszy przebieg meczu, nie zdołali utrzymać. Warszawiacy zdołali odwrócić losy spotkania, wywożąc tym samym z Krakowa trzy punkty. Jak ocenił przebieg meczu trener Skowronek? „Uważam, że zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę tak, jak chcieliśmy, tak jak wcześniej trenowaliśmy. Mieliśmy konkretne zadania, z których bardzo fajnie się wywiązywaliśmy – to zaprocentowało tym, że wygrywaliśmy, ale na wicemistrza Polski oraz kandydata na mistrza Polski to za mało. Widać, że po bramce na 1:1 mocno cierpieliśmy, biegając bez piłki, co kosztowało drużynę bardzo dużo energii, ale nie poddawaliśmy się. Jasne, że jesteśmy smutni, bo drugi raz przegrywamy, ale z bardzo silnymi przeciwnikami. Oczywiście, zawsze idziemy, by wygrać mecz, tak było też dzisiaj, ale trzeba z pokorą, kolejny raz, przyjąć tę porażkę i ją przetrawić. Na szczęście w środę mamy kolejną szansę rewanżu. Ja w tych chłopaków bardzo mocno wierzę. Oczywiście, stało się dzisiaj coś, przegraliśmy dwa mecze, natomiast mamy dziewięć przed sobą i musimy w nich punktować, a swój cel zrealizujemy” – ocenił opiekun Wiślaków.
Optymizmem napawać może fakt, że w środowym spotkaniu do dyspozycji trenera powróci kilku zawodników, którzy z powodu nagromadzenia żółtych kartek nie mogli w niedzielę pomóc zespołowi. „Tak, wracają kartkowicze: Vukan, Maciek Sadlok, wraca Mateusz Hołownia. To już duża siła dla drużyny. Do tego, myślę, będzie do dyspozycji David Niepsuj – to kwestia przygotowania fizycznego do pełnego obciążenia. Sądzę też, że na mecz z Arką będą do dyspozycji i Pawłowski i Turgeman” – zakończył Skowronek.