TS Wisła Kraków SA

Trenerski dwugłos: Wisła - Korona

4 lata temu | 11.07.2020, 23:10
Trenerski dwugłos: Wisła - Korona

Konferencja pomeczowa.

Kamil Kuzera - Korona Kielce

W Krakowie dyrygującego zespołem zza linii bocznej i dającego wskazówki zawodnikom oglądaliśmy Kamila Kuzerę, asystenta trenera Macieja Bartoszka, który spotkanie śledził z perspektywy trybun, co było konsekwencją czerwonej kartki otrzymanej w meczu z Arką Gdynia. „Przede wszystkim, jeszcze na dobre się ten mecz nie rozpoczął, a już musieliśmy gonić wynik i to się mogło dla nas źle skończyć. Myślę, że kluczowa była interwencja i obrona rzutu karnego przez naszego bramkarza – to dodało nam wiary. Później każdy widział, jak to się potoczyło, czerwona kartka i tak naprawdę prowadziliśmy grę. Myślę, że zabrakło nam takiego wyrachowania w grze i „kropki nad i”, żeby wywieźć trzy punkty z Krakowa. Natomiast budujące jest to, co dzisiaj pokazaliśmy. Pokazaliśmy, że tak naprawdę jeszcze się nie poddaliśmy i walczymy cały czas do końca o jak najwyższą lokatę w Ekstraklasie. Dzisiaj cieszy przede wszystkim wejście naszej młodzieży, bo pokazała się naprawdę z bardzo dobrej strony i myślę, że tym torem dalej musimy iść i dawać szanse młodym chłopcom ogrywać się przy starszych i doświadczonych” – skomentował przebieg spotkania Kuzera.

Artur Skowronek - Wisła Kraków

Opiekun Wiślaków z pewnością nie tak wyobrażał sobie przebieg tego spotkania. Przez większą część meczu jego podopieczni grali w dziesiątkę i choć mieli szansę na trzy punkty, to koniec końców do swojego dorobku punktowego dopisać mogą tylko jeden. „Chcieliśmy od początku tego meczu stosować dużo wysokiego pressingu, po odbiorze mieliśmy kontrolować nasz atak pozycyjny i uważam, że nieźle to wyglądało. Udokumentowaliśmy takie nastawienie w tym meczu szybko strzeloną bramką, później mieliśmy swoją kolejną szansę, przede wszystkim z rzutu karnego, którego nie wykorzystaliśmy, co znowu napędziło przeciwnika. Od 30. minuty zaczęły się nasze problemy, graliśmy w dziesięciu i za chwilę straciliśmy bramkę. Natomiast w przerwie powiedzieliśmy sobie, jak chcemy zagrać drugą połowę, jak chcemy walczyć o sytuację, a przede wszystkim jak zamykać atak pozycyjny przeciwnika i w wielu momentach udało się to realizować. Oczywiście nie zawsze, bo rywal dochodził do sytuacji, ale trzeba pochwalić zawodników za determinację w drugiej połowie, za to, że walczyli w korzystny rezultat. Na pewno stać ten zespół na więcej i o to powalczymy już we wtorek” - ocenił boiskowe wydarzenia Skowronek.

Udostępnij
 
8513128