TS Wisła Kraków SA

Trenerski dwugłos: Wisła K. - Wisła P.

4 lata temu | 23.06.2020, 23:17
Trenerski dwugłos: Wisła K. - Wisła P.

Pomeczowa konferencja prasowa.

Radosław Sobolewski – Wisła Płock

Tego przyjazdu pod Wawel trener płocczan nie będzie wspominał najlepiej. Jego drużyna, po straconej w pierwszej części spotkania bramce, nie zdołała nadrobić strat i do domu wraca bez punktów. „Tak naprawdę o wyniku tego spotkania zadecydowała jedna akcja bodajże z 17. czy 18. minuty. Brak agresywnego doskoku w bocznym sektorze, dośrodkowane, ręka i wykorzystany karny przez Jakuba Błaszczykowskiego. Do końca meczu staraliśmy się odmienić losy spotkania, bardzo chcieliśmy strzelić wyrównującą bramkę, jednak nam się to nie udało” - podsumował krótko sobotnie spotkanie trener Wisły Płock.

Artur Skowronek – Wisła Kraków

Powodów do zadowolenia nie brakuje dzisiaj trenerowi krakowian, który dzięki zwycięstwu nad Wisłą Płock polepszył swój dorobek punktowy i powiększył przewagę nad strefą spadkową. „Wszyscy wiemy, jak bardzo ważny to był mecz dla układu tabeli, jak bardzo były potrzebne naszej drużynie te trzy punkty. I żeby zostały one u nas w domu, to musiało spełnić się nasze hasło przewodnie na ten mecz, czyli pazerność na zwycięstwo, bardzo duża determinacja, dołożenie czegoś więcej niż 100 procent, żeby tak się stało. Gratuluję piłkarzom, że było to bardzo widoczne, naprawdę dużo nabiegaliśmy się, pomimo tego, że niedawno graliśmy mecz. Tak to musi wyglądać, tak się walczy o utrzymanie. Do tego wszystkiego, jesteśmy zadowoleni z tego, jak w wielu momentach wyglądała nasza gra, szczególnie w pierwszej połowie. Ponieważ wyglądało to nieźle w ataku pozycyjnym, którego się dzisiaj spodziewaliśmy, sytuacje, które zdobywaliśmy były planowane. Czegoś brakowało jeszcze w polu karnym i wiemy o tym, ale o to powalczymy w następnym meczu. Dzisiaj jeszcze raz gratuluję drużynie, regenerujemy się i jedziemy po kolejne punkty do Zabrza” - skomentował boiskowe wydarzenia Skowronek.

Przed dzisiejszym spotkaniem opiekun Wiślaków zdecydował się na kilka roszad kadrowych. Przede wszystkim zmieniła się obsada bramki, a także w linii defensywnej zespołu, na której prawą stronę wrócił David Niepsuj. „Mateusz Lis rywalizuje cały sezon o to, żeby dostać szansę w bramce i uważaliśmy ze sztabem szkoleniowym, po analizie tych ostatnich meczów, że akurat to jest ten moment. Uważam, że szansę wykorzystał, bo przede wszystkim zagraliśmy na zero z tyłu. Uczciwa, normalna rywalizacja między bramkarzami. A dlaczego nie zagrał dzisiaj Lukas? Dlatego, że David Niepsuj wrócił już do dyspozycji fizycznej, jeszcze może niepełnej, ale na tyle, żeby zagrać od początku i pomóc nam jako nominalny prawy obrońca  – stąd taka decyzja” - podsumował szkoleniowiec krakowskiego zespołu.

Udostępnij
 
8491872