Komentarz trenerów po meczu.
Artur Skowronek – Wisła Kraków
Chociaż dobrej dyspozycji nie udało się przekuć w punkty, które można byłoby dopisać do dotychczasowego ligowego dorobku, drużyna Artura Skowronka pokazała się dzisiaj z dobrej strony. Momentami prowadziła regularny ostrzał bramki strzeżonej przez Šteinborsa, szkoda tym bardziej, że nie udało się postawić „kropki nad i”. „Gratuluję drużynie, że robimy postęp z meczu na mecz, że dzisiaj zrobiliśmy bardzo dużo dobrego w tym spotkaniu – myślę tu o grze i do przodu i do tyłu, ale w grze ofensywnej na pewno zrobiliśmy postęp w kontekście poprzednich meczów, dlatego z tej perspektywy, na chłodno, żałujemy, że nie udało się tego wykorzystać, bo myślę, że to napędziłoby naszą drużynę, żeby poszła po kolejną bramkę. Żałujemy, że nie udało się wywieźć z tak bardzo trudnego terenu, z bardzo trudnego meczu kompletu punktów. Natomiast dzisiaj jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy szanować każdy punkt i tak to odbieramy. Napędzamy się tym spotkaniem i optymistycznie na nie patrzymy” – podsumował starcie z Arką trener Skowronek. Odniósł się także do postępów w rehabilitacji Pawła Brożka: „Paweł przechodzi rehabilitację, bardzo fajnie to postępuje, zabieg był udany, kuracja antybiotykowa kończy się właśnie w tym tygodniu. Od jutra Paweł zacznie taki trening motoryczny, który spowoduje, że te zaległości niemałe, które miał w przerwie, nadrobi i piłkarsko wiadomo, że pomoże drużynie.”
Ireneusz Mamrot – Arka Gdynia
Jak przyznał podczas pomeczowej konferencji prasowej trener gospodarzy, mecz nie należał do najłatwiejszych. Ani jednej, ani drugiej drużynie nie zabrakło motywacji, bo obie wiedziały, jaka była stawka tego spotkania. „Trudne spotkanie za nami i na pewno szkoda tej pierwszej połowy, w której troszeczkę nerwowości było w naszym graniu. W pierwszej połowie Wisła lepiej operowała piłką i 2-3 razy było groźnie, m.in. na początku spotkania po stałym fragmencie gry. W drugiej połowie już troszeczkę wyżej podeszliśmy, lepiej to wyglądało, aczkolwiek na pewno tych sytuacji za dużo nie było. Mimo to w końcówce nie zabrakło nam determinacji, choćby sytuacja, gdzie Michał Nalepa został w ostatniej chwili zablokowany w polu karnym przy dograniu Davita Skhirtladze czy dobre uderzenie z rzutu wolnego. Chcieliśmy zdobyć dzisiaj trzy punkty, bo wiedzieliśmy, jaka jest stawka tego meczu, ale trzeba być obiektywnym – Wisła postawiła nam twarde warunki i zdobyliśmy punkt. W tej chwili jedziemy chyba do Płocka, tak zdaje się ułożył się terminarz, i to jest dla nas kolejne bardzo, bardzo ważne spotkanie” – skomentował trener Arki.