TS Wisła Kraków SA

Tak gra Lechia Gdańsk

5 lat temu | 26.07.2019, 12:34
Tak gra Lechia Gdańsk

Taktyka najbliższego rywala.

Podopieczni trenera Piotra Stokowca ligowy sezon rozpoczęli od dosyć niespodziewanego remisu z beniaminkiem z Łodzi. Zaledwie jeden punkt zdobyty w starciu z pozornie słabszą drużyną nie napawały optimyzmem przed pucharowym pojedynkiem z Broendby IF. Mimo uzasadnionych obaw Lechiści pokonali gości z Danii, prezentując się zdecydowanie lepiej niż bardziej doświadczeni przeciwnicy. Istotnym wyzwaniem, jakie stoi przed Lwami Północy, jest odpowiednie rozłożenie sił na trójmecz Broendby-Wisła-Broendby. Wydaje się, że wyjściowy skład Biało-Zielonych, jeżeli weźmiemy pod uwagę oczywiste regulaminowe absencje, będzie zbliżony do tego, jaki oglądaliśmy w spotkaniu z ŁKS-em. Od pierwszych minut powinniśmy zobaczyć Artura Sobiecha, który w czwartkowy wieczór pełnił rolę rezerwowego.

Bramkarz: Dušan Kuciak

Golkipera Lechii nikomu przedstawiać nie trzeba. Słowak to jedna z tych postaci, które swoim nazwiskiem firmuje uznaną w Polsce markę bramkarskiej szkoły naszych południowych sąsiadów. Rodak Jana Muchy i Mariana Kelemena jest jednym z fundamentów ekipy z Pomorza, od których trener Stokowiec rozpoczyna ustalanie wyjściowej jedenastki. Poprzedni sezon to dla 34-latka 28 ligowych starć i 16 czystych kont.

Obrońcy: Filip Mladenović, Michał Nalepa, Błażej Augustyn, Karol Fila

W pierwszych trzech meczach tego sezonu defensywa Biało-Zielonych zagrała w tym samym - czwórkowym – ustawieniu, z duetem stoperów i dwójką bocznych obrońców. Formacja obrony niemal w każdym meczu personalnie wygląda dokładnie tak samo, jedynie w potyczce z Piastem obok Błażeja Augustyna mogliśmy zaobserwować Mario Maločę, który w kolejnych pojedynkach miejsce w składzie oddał Michałowi Nalepie. Pozycja lewego defensora należy do jednego z największych wygranych poprzedniego roku Filipa Mladenovicia. Mimo nieśmiałych początków, Serb z kolejki na kolejkę rozkręcał się coraz bardziej, udowadniając wielu niedowiarkom, że jego czas jeszcze się nie skończył, a Belgrad, Kolonia i Liege wcale nie muszą być już tylko odległymi wspomnieniami. Przeciwna flanka należy do młodzieżowego reprezentanta Polski Karola Fili. 21-latek przebojem wdarł się do pierwszej jedenastki, w każdej kolejnej potyczce prezentując się coraz lepiej. Małym finałem wysokiej dyspozycji gdańszczanina była czwartkowa rywalizacja z zespołem Kamila Wilczka. Fila zaliczył asystę, a gdyby jego koledzy mieli lepiej nastawione celowniki, zapewne nie skończyłoby się na jednym ostatnim podaniu.

Pomocnicy: Jarosław Kubicki, Patryk Lipski, Daniel Łukasik

Pod nieobecność Flávio Paixão, kapitańską opaskę najczęściej dzierży Daniel Łukasik, który w bieżącym sezonie jeszcze ani razu nie opuścił boiska przed końcem regulaminowego czasu gry. Obok byłego gracza Legi Warszawa zapewne wystąpi Jarosław Kubicki. 23-latek w 3 dotychczasowych pojedynkach zaliczył pełne 270 minut, swoją obecność na murawie akcentując trafieniem w zwycięskim starciu o Superpuchar Polski. Nieco więcej zadań ofensywnych przypadnie Patrykowi Lipskiemu. Zdobywca rozstrzygającej bramki w meczu z kopenhaskim Broendby zajmie pozycję za napastnikiem gdańszczan, wspierając ataki prowadzone środkiem boiska, a w razie potrzeby schodząc w boczne sektory.

Napastnicy/skrzydłowi: Sławomir Peszko, Artur Sobiech, Lukáš Haraslín

W potyczce z Białą Gwiazdą szkoleniowiec gdańszczan nie będzie mógł skorzystać z zawieszonego za czerwoną kartkę Žarko Udovičicia (Serb bez przeszkód może występować w Lidze Europejskiej), co mimo ograniczenia ekstraklasowej kadry, niejako ułatwia wybór pierwszej jedenastki na niedzielny mecz. Miejsce byłego zawodnika Zagłębia Sosnowiec zapewne zajmie Sławomir Peszko, który drugą część minionego sezonu spędził w Krakowie pod skrzydłami Macieja Stolarczyka, gdzie wrócił do optymalnej formy. Po przeciwnej stronie boiska zamelduje się jeden z bardziej wartościowych piłkarzy PKO Ekstraklasy Lukáš Haraslín. Dwukrotny reprezentant Słowacji budzi zainteresowanie klubów zza zachodniej granicy, a kolejne gole (2 trafienia w Superpucharze) tylko zwiększają jego notowania wśród skautów mocniejszych lig. Najbardziej wysuniętym zawodnikiem Lechii powinien być Artur Sobiech. Choć napastnik w trwających rozgrywkach jeszcze nie zdołał umieścić piłki w siatce rywali, to szkoleniowiec pomorskiej drużyny ciągle pokłada spore nadzieje w 29-latku z Rudy Śląskiej.


Zarówno Wiślacy, jak i Lechiści przystępują do niedzielnego pojedynku pełni nadziei na przełamanie i odniesienie pierwszego ligowego zwycięstwa. Mimo różnicy zaledwie jednego punktu, to gdańszczanie są w zdecydowanie lepszych nastrojach, jednak pucharowa wiktoria w środku tygodnia może negatywnie odbić się na fizycznej formie pomorskiej ekipy. Kto obierze lepszą taktykę na zbliżające się spotkanie? Przekonamy się już w ten weekend!

Udostępnij
 
9775888