Taktyka najbliższego rywala Wisły.
Wobec plagi kontuzji, która nawiedziła gdańską szatnię Piotr Stokowiec stoi przed trudnym zadaniem - chociaż wybór kadry na zbliżające się spotkanie to tylko i aż selekcja dostępnego materiału ludzkiego, zdecydowanie bardziej skomplikowaną czynnością wydaje się być zestawienie bloku obronnego. W Krakowie na pewno nie zobaczymy Mladenovicia, Udovicicia i Augustyna, a Fila, choć najprawdopodobniej znajdzie się w meczowej 20, ciągle odczuwa skutki starcia sprzed tygodnia. W odwodzie pozostają Makowski, Chrzanowski i Kobryn, jednak pierwsza dwójka rzadko występuje na bokach defensywy, a 19-letni wychowanek Lechii w tym sezonie rozegrał zaledwie 1 ligowy pojedynek. Nie możemy wykluczyć, iż były opiekun Jagiellonii zaskoczy wszystkich i postawi na wariant z 3 środkowych obrońców.
Bramkarz: Zlatan Alomerović
Jednym z największych zaskoczeń poprzedniej kolejki był występ Zlatana Alomerovicia w podstawowym składzie gdańskiej drużyny. Chociaż Serb cieszy się opinią jednego z najlepszych golkiperów Ekstraklasy, jego pozycję w klubowej kadrze nieco lepiej określa przymiotnik „rezerwowy”. Niekwestionowanym numerem 1 między słupkami Lechistów do tej pory wydawał się być Dušan Kuciak, jednak 90 minut w starciu z ŁKS-em może oznaczać poprawę skomplikowanej sytuacji 28-latka z niemieckim paszportem. Czy w pojedynku z Wisłą były zawodnik kieleckiej Korony dostanie kolejną szansę na powiększenie swojego ligowego dorobku? Ostateczna decyzja należy do trenera Stokowca - jeżeli w niedzielę szkoleniowiec Biało-Zielonych postawi na Alomerovicia, będzie to dla niego 3 ligowe starcie.
Obrońcy: Tomasz Makowski, Mario Maloča, Michał Nalepa, Karol Fila
W potyczce z Białą Gwiazdą na pewno nie zobaczymy serbskiego defensora, Filipa Mladenovicia, który w minionym tygodniu został ukarany już 8. żółtą kartką i czeka go jednomeczowa pauza. Pod wielkim znakiem zapytania stoi występ Karola Fili - młodzieżowy reprezentant Polski przedwcześnie zakończył sobotni mecz, jednak ciągle nie wiemy, jak poważny jest uraz etatowego prawego defensora. Kolejną informacją, chociaż już od dawna doskonale znaną, jest trwające zawieszenie Žarko Udovičicia, który mógłby zastąpić swojego rodaka. Chociaż gdańszczanie wnioskowali o skrócenie kary dla byłego gracza Zagłębia Sosnowiec, Najwyższa Komisja Odwoławcza PZPN nie przychyliła się do próśb płynących z ul. Pokoleń Lechii Gdańsk, a temperamentny 32-latek od ligowej piłki odpocznie aż do lutego. Jeżeli w weekendowym spotkaniu nie obejrzymy ani Fili, ani Udovičicia, kto powinien zająć pozycje na bokach bloku obronnego? Podobną sytuację mogliśmy zaobserwować już w 2. kolejce - w rywalizacji z Wisłą Piotr Stokowiec nie mógł skorzystać z usług żadnego z 3 wyżej wymienionych piłkarzy, a na Stadionie Energa oglądaliśmy duet Chrzanowski-Kobryn. W gabinetach lekarskich zapewne trwa walka z czasem, a misja postawienia na nogi 21-letniego Fili może okazać się najważniejszym zadaniem, przed jakim stanie sztab medyczny pomorskiej ekipy. Jeżeli gdańszczanin nie dostanie pozwolenia na grę, na prawej flance najpewniej zamelduje się Tomasz Makowski, dla którego gra na tej pozycji nie będzie nowością - nominalny środkowy pomocnik dwukrotnie wystąpił jako prawy obrońca, a w rozgrywkach Pucharu Polski zaliczył epizod po przeciwnej stronie boiska. W przypadku szybkiego powrotu do zdrowia wychowanka Lechii, Makowski zajmie miejsce Mladenovicia. Najmniejszych wątpliwości nie ma co do pary środkowych defensorów. Duet Maloča-Nalepa wystąpił w 2 ostatnich starciach i jeżeli przed niedzielną rywalizacją nie przydarzy się nic niespodziewanego, jednokrotny reprezentant Chorwacji wybiegnie na boisko obok byłego piłkarza krakowskiej Wisły.
Pomocnicy: Rafał Wolski, Maciej Gajos, Daniel Łukasik
Wydawało się, że zwycięstwo w spotkaniu z łódzkim beniaminkiem okaże się przełomowym, zwłaszcza jeżeli chodzi o personalne zestawienie drugiej linii Budowlanych. Świetny mecz zaliczył Jarosław Kubicki, który na swoje konto zapisał 2 asysty i po raz kolejny przebiegł najdłuższy dystans (ze wszystkich 22 graczy obecnych na murawie od pierwszej minuty) - 12 km. Niestety na czwartkowym treningu 24-latek nieszczęśliwie upadł i doznał zwichnięcia stawu barkowo-obojczykowego, a uraz najprawdopodobniej wykluczy go z gry do końca roku kalendarzowego. Byłego gracza Zagłębia Lubin powinien zastąpić Maciej Gajos. Jednak jeżeli Piotr Stokowiec zdecyduje się na wariant bardziej ofensywny, swoją szansę może otrzymać Patryk Lipski. Obok Gajosa niemal na pewno zobaczymy Rafała Wolskiego. Jeżeli spojrzymy wyłącznie na meczowe statystyki, ostatnie spotkanie w wykonaniu kreatywnego pomocnika nie może zostać zaliczone jako wybitne (73 % celnych podań, 39% wygranych pojedynków), jednak środek pola tworzył kolektyw, a by wytworzyć nić porozumienia między zawodnikami, konieczna jest jak najczęstsza współpraca. Na pozycji defensywnego pomocnika powinien wystąpić Daniel Łukasik - dla 5-krotnego reprezentanta Polski starcie przy R22 będzie 14 w tym sezonie.
Skrzydłowi/napastnicy: Lukáš Haraslín, Flávio Paixão, Sławomir Peszko
Na papierze gdańska ofensywa wygląda imponująco. Lewa strona to królestwo reprezentanta Słowacjia Lukása Haraslína. Jeden z najbardziej wartościowych piłkarzy Ekstraklasy to kluczowy element Biało-Zielonej układanki - 23-latek opuścił zaledwie 1 spotkanie, a w 15 rozegranych kolejkach zdobył 2 bramki i zanotował 4 asysty. Jeżeli trwający sezon nie będzie dla skrzydłowego ostatnim w barwach Lechii, może okazać się, że zawodnik urodzony w Bratysławie przespał najlepszy moment na zagraniczny transfer. Prawa flanka należy do Sławomira Peszki. Wydaje się, że ten niezwykle doświadczony gracz właśnie przeżywa swoją drugą młodość, której początki zwiastowała już forma, jaką prezentował podczas wypożyczenia do... krakowskiej Wisły. W niedzielę będzie miał możliwość kolejnego występu przy R22, tym razem znowu w koszulce Budowlanych. Komu piłki dogrywać będą obaj boczni pomocnicy? Po ostatnim wspaniałym występie wybór jest oczywisty - na szpicy zobaczymy Flávio Paixão, który 2 trafieniami przeciwko ŁKS-owi nie tylko zapewnił komplet punktów swojej drużynie, ale także został najskuteczniejszym obcokrajowcem w historii polskiej Ekstraklasy (68 bramek), detronizując dotychczasowego lidera Miroslava Radovicia.
Poprzedni krakowsko-gdański pojedynek zakończył się bezbramkowym remisem, a obie drużyny schodziły do szatni wyraźnie rozczarowane finalnym rezultatem. Czy publiczność zgromadzona przy R22 będzie świadkiem futbolowego widowiska, czy kibice po raz obejrzą futbolowe szachy? Wiele zależy od taktycznego planu, jaki na zbliżający się mecz przygotują szkoleniowcy rywalizujących