Taktyka przeciwnika Wisły.
Gospodarze nie najlepiej weszli w kolejny sezon i po 2 potyczkach zapisali na swoje konto 1 punkt zdobyty w meczu z Lechią. Natomiast podopieczni Marcina Brosza, remisując z Wisłą Płock i pokonując Zagłębie, zanotowali najbardziej efektywny początek od 5 ostatnich lat, kiedy pod wodzą Roberta Warzychy również zdobyli 4 oczka. Mimo iż z Roosevelta odeszło dwóch niezwykle ważnych graczy (Gvilia, Żurkowski), wydaje się, że były szkoleniowiec Piasta Gliwice, wespół z Arturem Płatkiem, skomponowali ciekawy zespół. Choć o końcowym sukcesie na razie nikt nie myśli, nasi rywale nie mogą opierać się wyłącznie na iberyjskim duecie Jiménez-Angulo. Sprawdźmy potencjalne zestawienie przeciwnika.
Bramkarz: Martin Chudý
Słowak do Zabrza trafił w zimowym okienku transferowym i z miejsca wskoczył między słupki Górników, zastępując dotychczasowego pewniaka Tomasza Loskę. Starszy o 7 lat Chudý gwarantował nie tylko większe doświadczenie, ale także pewność i koncentrację, czego w poprzednim sezonie niejednokrotnie brakowało młodzieżowemu reprezentantowi Polski. Bieżące rozgrywki to dla byłego gracza Spartaka Trnava dwa spotkania i jedno czyste konto.
Obrońcy: Erik Janža, Paweł Bochniewicz, Przemysław Wiśniewski, Boris Sekulić
Trener Brosz zwykł stosować wariant z czwórkową linią obrony. Swej taktyki nie zmienił także w dwóch minionych kolejkach - zmienili się za to dwaj członkowie podstawowego kwartetu wykonawców. Lewą stronę zasilił Erik Janža, na zasadzie wolnego transferu zamieniając NK Osijek na Trójkolorowych. Dwukrotny mistrz Słowenii z NK Maribor typowany jest na jedno z największych wzmocnień śląskiej ekipy. Na ten moment spędził na boisku pełne 180 minut i indywidualnie zapisał się jedynie żółtą kartką. Drugą ze zmian należy określić odejście Daniego Suareza, który choć w drugiej części sezonu zdecydowanie obniżył loty, to jednak dość często pojawiał się w wyjściowej jedenastce, partnerując Bochniewiczowi lub Wiśniewskiemu. Na wyprowadzce Hiszpana zyskali obaj, gdyż to właśnie oni stworzyli środek nowego bloku defensywnego Trójkolorowych. Prawa flanka to królestwo Borisa Sekulicia. Słowak, urodzony w Belgradzie, na Roosevelta trafił w zimie, aby pomóc drużynie w utrzymaniu się w lidze. Zadanie udało się zrealizować z bagażem bezpiecznej przewagi, a mierzący 187 centymetrów zawodnik na stałe zagościł w pierwszym składzie śląskiej drużyny.
Pomocnicy: Filip Bainović, Alasana Manneh, Mateusz Matras
Niezaprzeczalnie największy spadek jakości zaliczyła druga linia Górników. Zabrzanie na rzecz Fiorentiny stracili niekwestionowaną gwiazdę Szymona Żurkowskiego. Chociaż zmiana barw klubowych przez przebojowego 21-latka była przesądzona już od ponad pół roku, znalezienie zastępstwa dla tyszanina ciągle spędza sen z powiek zarządu klubu ze stadionu im. Ernesta Pohla. W buty członka młodzieżowych kadr Polski postara się wejść sprowadzony z Radu Belgrad Filip Bainović. Choć Serb może występować zarówno na pozycji numer 6, jak i 8, trener Marcin Brosz widzi go nieco bardziej z przodu, bliżej ofensywnie nastawionego Alasany Manneha, czyli kolejnego z nowych nabytków Górnika. Transfer Gambijczyka, urodzonego w 1998 roku, potwierdza dotychczasową wizję prowadzenia drużyny - w Zabrzu stawiają na młodych, którzy właśnie ze Śląska mają wyruszyć w świat. Doświadczonym uzupełnieniem środka pola powinien być ktoś z dwójki Matras-Matuszek. Na występ przeciwko Wiśle więcej szans dajemy pierwszemu z nich, jednak obecność na boisku nominalnego kapitana Górników również nie będzie żadnym zaskoczeniem. Na korzyść młodszego Matrasa przemawia lutowy pojedynek z krakowianami. Asystowali Hiszpanie, a do siatki Mateusza Lisa dwukrotnie trafił eks-Portowiec.
Skrzydłowi/napastnicy: Jesús Jiménez, Igor Angulo, Kamil Zapolnik
Ofensywa gości opiera się na duecie rodem z gorącej Hiszpanii: Jesús Jiménez, Igor Angulo łącznie zgromadzili 24 trafienia i 13 asyst, a ich wyśmienite liczby pozwolily Górnikowi na spokojny byt na najwyższym szczeblu rozgrywek. Jeżeli na boisku brakuje któregoś z nich, kibice Niebiesko-Biało-Czerwonych z niepokojem spoglądają na meczowe zmagania i boją się o losy meczu. Rola drugiego z bocznych pomocników przypadła Kamilowi Zapolnikowi. Choć wychowanek białostockiej Jagiellonii nie może pochwalić się snajperskimi statystykami, trener Brosz widzi w nim ważny element swojej układanki.
Nowy sezon rozpoczął się dla obu drużyn zgoła odmiennie - Wisła na swoje konto zapisała 1 punkt w 2 starciach, podczas gdy Górnik po remisie z Wisłą Płock i zwycięstwie z Miedziowymi ma na swoim koncie 4 oczka. Nikt nie ma wątpliwości, że domowe starcie to dla Wiślaków ogromna szansa na zanotowanie korzystnego wyniku. Czy podopieczni Macieja Stolarczyka wykorzystają atut własnego boiska? Bądźcie z nami!