TS Wisła Kraków SA
Wywiady

Szywacz: Nie poddaję się

7 miesięcy temu | 23.03.2024, 15:40
Szywacz: Nie poddaję się

Na boisku w sparingu ze Stalą Rzeszów zameldował się także Wiktor Szywacz, który stanowi ważny punkt zespołu rezerw. Młody zawodnik ostatnio zaliczył jednostki treningowe z pierwszą drużyną, czego zwieńczeniem była gra w meczu kontrolnym.

Trener Albert Rude w ostatnim czasie sięgnął po młodzież z zespołu rezerw, w tym m.in. po Wiktora Szywacza. „Cieszy mnie przede wszystkim, że zostało zauważone, że dobrze prezentuję się w drużynie rezerw w IV lidze. Cały czas się staram, walczę o swoją szansę. Dostałem ją przede wszystkim jeśli chodzi o treningi z zespołem, bo ze Stalą zagrałem krótko, więc trudno było się w jakiś szczególnie dobry sposób zaprezentować. Pozostaje pracować dalej, żeby zasłużyć na kolejne szanse” - zaczął Wiktor Szywacz.

Młody pomocnik nie odpuszcza w walce o dołączenie do kadry pierwszej drużyny i dorzuceniu minut w 1 lidze. „Po to pracuję, żeby powalczyć o swoją szansę. Mam to cały czas w głowie, że być może moje dobre występy w rezerwie zauważy trener pierwszej drużyny. Liczę na taki awans w klubowej hierarchii. Nie będę krył, że to mnie napędza do jeszcze mocniejszej pracy. Jestem na dzisiaj zawodnikiem rezerw, ale nie poddaję się” - dodał.

W starciu ze Stalą Rzeszów Wiktor Szywacz pojawił się na boisku w samej końcówce. Na pytanie, czy zmiana ta była zaplanowana, odparł: „Nie, miałem być po prostu gotowy, gdyby była konieczność pojawienia się na boisku. Angel dostał mocno w jednym ze starć i dlatego go zmieniłem.

Młody zawodnik dobrze radzi sobie w Wiśle II Kraków. W inauguracyjnej potyczce najpierw wywalczył rzut karny, który zamienił na bramkę, a później dorzucił drugie trafienie. „Bardzo mnie to cieszy, że forma nadeszła w najodpowiedniejszym momencie, czyli na początek sezonu. Teraz pozostaje grać dalej, utrzymać pozycję lidera w IV lidze, a jak przyjdzie szansa z pierwszej drużyny, to starać się ją wykorzystać” – zaznaczył. „IV liga też ma swoją specyfikę. To jest trochę tak, że te drużyny, z którymi gramy, dopóki nie zabierze im się całkiem tlenu, gdy nie prowadzi się już w taki bardziej przekonujący sposób, czyli np. 3:0, to dzielnie walczą z nami do samego końca. Dla nich to jest prestiż urwać punkty Wiśle Kraków. Chcą się pokazać i trzeba to zrozumieć. Każdy mecz będzie ciężki, w każdym trzeba udowadniać swoją wartość” – zakończył Wiktor Szywacz.

Udostępnij
 
10508384