Zawodnik Wisły po meczu sparingowym.
„Niemal przez całą pierwszą połowę utrzymywaliśmy kontrolę nad przebiegiem spotkania. Stal jest dobrym i wymagającym zespołem, co było widać na boisku, a ja osobiście bardzo szanuję ich sposób gry. To zespół, który preferuje raczej futbol podobny do nas i dobrze im to wychodzi. Z przebiegu meczu myślę, że nasza wygrana jest zasłużona. Obie drużyny miały w tym spotkaniu swoje dobre momenty, ale myślę, że byliśmy lepsi właśnie o tę jedną bramkę” - zaczął zawodnik Wisły.
Boiskowa ocena
Od pierwszych chwil spotkania ze Stalą Mielec aż do 60. minuty okazję na zaprezentowanie swoich umiejętności na boisku otrzymał Dawid Szot. Jak Wiślak ocenia swój występ w sparingowym starciu? „W moim odczuciu zaprezentowałem się solidnie. Miałem też kilka sytuacji pod bramką rywala, co oceniam na plus. Szkoda tylko, że nie udało mi się odpowiednio wykończyć dwóch okazji, bo była szansa na zdobycie bramki. Tak się nie stało, jednak zdaję sobie sprawę, że jesteśmy dopiero na początku przygotowań i wierzę, że z czasem poprawię swoją skuteczność” - powiedział Dawid Szot.
Zwycięstwa dodają skrzydeł
Wiślacy dopiero wkraczają w pełnię okresu przygotowawczego, w trakcie którego będą szlifować swoje umiejętności, by w kolejnych miesiącach walczyć o punkty oraz awans do Ekstraklasy. Jak twierdzi zawodnik, wygrany pierwszy sparing z wymagającym rywalem stanowi impuls dający motywację do dalszej pracy, a także pokazał potencjał tworzącej się drużyny. „Ten mecz i wygrana z pewnością będzie dla nas pozytywnym impulsem na kolejne tygodnie przygotowań. Stal Mielec gra w wyższej klasie rozgrywkowej, więc zwycięstwo z takim zespołem bardzo cieszy i motywuje. Cały czas jestem zdania, że jeżeli chcemy walczyć o awans w przyszłym sezonie, to musimy być taką ekipą, jaką byliśmy w rundzie wiosennej. Potrzeba nam dobrych zawodników zarówno w składzie wyjściowym, jak i na ławce, więc każdy z nas musi być gotowy i w pełni zaangażowany w walkę. Myślę, że taki zespół u nas właśnie się tworzy, co pokazał też ten sparing. Piłkarze, którzy w ostatnim czasie do nas dołączyli pokazują swoją jakość, dobrze wkomponowali się w drużynę i to też było widać” - kontynuował Wiślak.
Ciągły rozwój
Kolejne tygodnie przygotowań będą bardzo intensywne dla zawodników Radosława Sobolewskiego. Oprócz doskonalenia umiejętności zespołowych, każdy z zawodników pracował będzie również nad rozwojem indywidualnym, dążąc do ciągłego progresu. Na których elementach podczas treningów skupiał się będzie Dawid Szot? „Chciałbym skupić się na zachowaniu większego spokoju w grze zarówno w tych trudniejszych, jak i nawet prostych sytuacjach na boisku. Ostatnio rozmawiałem też indywidualnie z trenerem i wspólnie zwróciliśmy na to uwagę. Cały czas staram się pracować i myślę, że w tej kwestii już udało mi się osiągnąć pewien progres, o czym świadczy moja większa pewność siebie na murawie. Z drugiej strony jednak wiem i wierzę w to, że może być jeszcze lepiej, dlatego też chciałbym skoncentrować się właśnie na tym w kolejnych tygodniach przygotowań” - dodał piłkarz Wisły.
Przy R22 na dłużej
W ostatnim czasie Dawid Szot podpisał nowy kontrakt z Wisłą Kraków obowiązujący do 30 czerwca 2025 roku. Jakie odczucia towarzyszyły zawodnikowi po parafowaniu umowy? „Bardzo się cieszę, że moja przyszłość przy Reymonta jest już wyjaśniona. Zawsze w momencie zbliżania się końca kontraktu w głowie zawodnika wkrada się niepewność dotycząca sytuacji w klubie, ale ja starałem się nie koncentrować na tych obawach, tylko cały czas pracować. Ostatnie mecze sezonu wypadły całkiem dobrze w moim wykonaniu. Szkoda tylko, że nie udało nam się zakończyć rozgrywek awansem do Ekstraklasy, co byłoby doskonałym przypieczętowaniem naszej dobrej dyspozycji w rundzie wiosennej. Nie możemy się jednak dłużej na tym skupiać, ponieważ teraz musimy myśleć o przyszłości. Bardzo się cieszę, że dostałem szansę przedłużenia umowy, dzięki czemu zostanę w Wiśle przez kolejne dwa lata, a w przyszłym sezonie będą mógł pomóc drużynie w walce o wymarzony awans” - zakończył Wiślak.