Młody pomocnik po meczu #WISPOG.
W starciu przeciwko Pogoni Szczecin Piotr Starzyński po raz pierwszy znalazł się w wyjściowej jedenastce 13-krotnego mistrza Polski i zaprezentował swoje umiejętności na tle lidera rozgrywek. Po ostatnim gwizdku młody pomocnik podzielił się swoimi wrażeniami. „Nie będę ukrywał, że przed meczem towarzyszył mi lekki stres, który jednak minął wraz z pierwszym gwizdkiem. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem rozpocząć spotkanie w wyjściowej jedenastce i w jakimś stopniu przyczynić się do końcowego zwycięstwa” - rozpoczął Wiślak, dodając: „Pogoń postawiła nam trudne warunki i naprawdę nie było ławo. Najważniejsze jest jednak to, że potrafiliśmy utrzymać korzystny wynik, a trzy punkty zostały przy Reymonta”.
Przedmeczowe wskazówki
Pomocnik spędził na murawie 69 minut, pomagając kolegom w konstruowaniu akcji ofensywnych. Co 17-letni zawodnik usłyszał od trenera Hyballi przed rozpoczęciem spotkania? „Trener przekazał mi, żebym grał odważnie, nie bał się brać gry na siebie, szukał pojedynków jeden na jeden i w miarę możliwości próbował uderzać na bramkę. Starałem się po prostu robić to, co do mnie należy i prezentować się tak, jak na treningach” - powiedział.
Świadome spojrzenie
Młody Wiślak zapewnił również, że nadal będzie ciężko pracował na kolejne szanse. „Na każdym treningu daję z siebie wszystko, bo chcę udowodnić, że zasługuję na miejsce w tym zespole. Mogę obiecać, że nadal będę robił co w mojej mocy, żeby grać jak najwięcej i stawać się coraz lepszym zawodnikiem. Chcę udanymi występami odpłacić się ludziom, którzy we mnie uwierzyli i dali mi szansę” - zakończył Piotr Starzyński.