Rozmowa z trenerem Wisły po sparingu ze Stalą Mielec.
„To był bardzo dobry mecz sparingowy, z mocnym rywalem, z poziomu Ekstraklasy. Zaprezentowaliśmy dobrą piłkę, mimo że jesteśmy po tygodniu ciężkiej pracy. Stal Mielec widać też musiała mocno popracować, ale jakość w tym meczu była duża. Nowi zawodnicy też pokazali się z dobrej strony. Dwie połowy były zupełnie inne, ale nie patrzę pod kątem tego, która bardziej się podobała. Bardziej patrzę na indywidualne postępy zawodników, jak prezentują się w poszczególnych fazach gry. Jest to natomiast początek przygotowań i jeszcze dużo przed nami. Mam nadzieję, że kolejne dni spożytkujemy bardzo dobrze i następne sparingi dadzą nam dużo materiału do analizy”- zaczął. „Poniedziałek rano wyjeżdżamy na obóz do Sanoka. Wracamy wieczorem w czwartek i kończymy mikrocykl sparingiem z Hapoelem Beer Szewa w piątek przed południem. Rozpocznie się on o godz. 11.30” - dodał.
„Każdy chyba zdaje sobie sprawę, jakim zawodnikiem jest Goku i jakie miał liczby w Podbeskidziu. Wiemy, ile miał bramek, asyst. To taka typowa zmiana jeden do jednego. Bardzo nalegałem na transfer tego zawodnika, bo wiedziałem, że zastąpienie tak wartościowego piłkarza jak Luis Fernandez może być bardzo ciężkie, ale Goku jest takim graczem, który może zastąpić Luisa na tej pozycji” - analizował. Przed wyjazdem na zgrupowanie Białą Gwiazdę zasiliło kilkoro graczy. „Mnie to bardzo cieszy. W jednym z wywiadów powiedziałem, że przed nami krótki czas, a chodziło mi o to, że były zarówno krótkie urlopy, jak i mamy teraz krótkie przygotowania. Dlatego cieszę się, że większość zawodników jest już z zespołem, choć czekamy jeszcze na innych. Najważniejsze jest to, żeby zawodnik mógł się przygotowywać z zespołem. Pamiętam w zimie komentarze, że Alex Mula czy David Junca nie grali wcześniej po pół roku. A później dobrze przepracowali z nami okres przygotowawczy i wyglądali bardzo dobrze. Dlatego cieszę się, że teraz również ci nowi zawodnicy już są z nami. Każdy z nich potrzebuje różnej długości czasu, żeby zaaklimatyzować się w zespole i pokazywać optymalnie swoje umiejętności. Pracujemy dalej, żeby ten zespół jeszcze wzmocnić” - kontynuował.
W spotkaniu z ekipą z Mielca nie wystąpił Mikołaj Biegański. Z czym związany był brak golkipera? „Mikołaj Biegański nie grał, bo miał trening. A nie grał, bo wystąpiło dwóch innych bramkarzy, czyli Raton i Broda” - krótko odparł.