Konferencja przedmeczowa.
Niewielkie zmiany zaszły w zespole, jeśli chodzi o stan zdrowotny kadry przed meczem z Wisłą Płock. „Nie chcemy ułatwiać zadania przeciwnikowi, ale ci, którzy nie byli do dyspozycji, nadal nie są – myślę tutaj o Łukaszu Burlidze, Pawle Brożku i Kamilu Wojtkowskim. Ci piłkarze nie będą jeszcze brani pod uwagę w jutrzejszym spotkaniu” – przedstawił raport medyczny trener Białej Gwiazdy.
Ciągłość wykonywanej pracy
Zaglądając w statystyki zaobserwować można, że we wcześniejszej fazie sezonu Wisła Kraków traciła mniej bramek, z kolei w tym momencie w tym aspekcie zespół nie wygląda najlepiej. Słabszą dyspozycję w grze defensywnej mogą zilustrować stracone w ostatnich meczach bramki. „Straciliśmy dużo bramek, natomiast nie zmieniliśmy koncepcji pracy z drużyną. Cały czas wykonujemy bardzo podobne rzeczy, bo chcemy powtarzalności w tych zachowaniach. Robimy bardzo dużo, by zachować równowagę w naszych zajęciach treningowych, by to przeniosło się na mecze. Ciągle jest sporo zajęć formacyjnych, grupowych, żeby piłkarze podejmowali dobre decyzje względem asekuracji, żeby bronić światła bramki, zamykać ewentualne przestrzenie, które otwieramy, atakując. Staramy się myśleć o obronie wtedy, kiedy atakujemy, o kontroli kontrataku, przestrzeni. Ale to jest teoria, nie chciałbym się sztucznie bronić, bo możemy bronić się w lidze i mamy na to jutro okazję, także mam nadzieję, że wreszcie pozytywnie będziemy mogli mówić też o tym aspekcie na następnej konferencji, grając na zero z tyłu jutro z Wisłą Płock” – odniósł się do tej kwestii Skowronek.
Z drugiej strony widoczny jest także spadek, jeśli chodzi o liczbę zdobywanych bramek. „Kuba jest naszym liderem, tym piłkarskim również, to jest bardzo dobry zawodnik, długo utrzymuje się przy piłce, ma wiele trafnych pomysłów, dobrych decyzji, napędza naszą drużynę i my musimy mu pomóc. Te mecze nie zawsze układały się tak, żebyśmy mogli dominować. Spotkanie w Gliwicach ułożyło się tak, jak się ułożyło. Graliśmy w niedowadze, ostatnio w Bełchatowie również. Z resztą nie ma sensu wracać do tego. Ważne, ze dużo mówimy o ataku pozycyjnym, ale ważne, że to także trenujemy” – dodał 38-latek.
Odpowiedzieć piłkarsko
W ostatnim spotkaniu kilkukrotnie w widoczny sposób faulowany był na boisku Lukas Klemenz. Czy Wiślacy wystarczająco mocno dopominali się kary dla zawodników popełniających przewinienia? „Oczywiście, bardzo kontrowersyjna sytuacja, którą, mam nadzieję, zajmie się Komisja Ligi i będą odpowiednie decyzje. Do tego już nie ma co wracać. To już rzeczy poza nami. Natomiast my musimy odpowiadać oczywiście piłkarsko, odpowiednim pressingiem, doskakiwaniem do takich sytuacji, jak choćby przy trzeciej bramce Sapały, żeby on nie miał tyle przestrzeni i to będzie napędzało naszą drużynę. Jeśli chodzi o sprawę kontaktową, to w ostatnich meczach byliśmy w czołówce, jeśli chodzi o liczbę fauli. Także różnie można oceniać pewne sytuacje, powinno być oczywiście wsparcie mentalne, solidarność drużyny w sytuacji, o której mowa, ale to też nie powinno wyglądać na zasadzie wymiany ciosów, bo to niczego dobrego nie daje zespołowi” – podkreślił Skowronek.
Regeneracja i odnowa
Ostatnie dni należały do bardzo intensywnych, piłkarze rozgrywali kolejne mecze w niewielkich odstępach czasu, co ograniczało pole manewru i możliwości wprowadzania dużych zmian i modyfikacji. Czy trzy dni przerwy wystarczą, by zmienić coś z w grze zespołu? „Na pewno boiskowo, treningowo nie da się nic poprawić. To były dwa dni poświęcone bardzo mocno na regenerację i indywidualizację treningów dla tych, którzy mniej grają. Możemy rozmawiać tylko taktycznie, niestety tylko w teorii i robimy to. Jutro też będziemy rozmawiać indywidualnie z piłkarzami, żeby wszystko było jasne przed meczem i było im łatwiej na boisku, także tu na pewno można dużo robić, rozmawiając i wykorzystując te dwa dni na zabiegi fizjoterapeutyczne, odpowiednią odnowę do walki na 100% jutro” – ocenił opiekun Wiślaków.
Kontrola na boisku
Podczas konferencji prasowej nie mogło zabraknąć także oczywiście odniesień do następnego rywala i prób jego krótkiego scharakteryzowania. Czego spodziewa się trener Białej Gwiazdy podczas jutrzejszego spotkania i gdzie upatruje mocnych punktów drużyny przeciwnika? „Na pewno indywidualnie Furman jest liderem zespołu, ponieważ prowadzi grę do przodu, więc to nic odkrywczego, że chcemy go wyeliminować. Ale nie tylko, uważam, że skrzydła nieźle działają, przede wszystkim w fazie przejściowej do kontry. Zespół ma napastników silnych, lubiących grać tyłem do bramki, utrzymujących się przy piłce i właśnie mających wsparcie skrzydłowych. Tak więc na pewno znowu kontrola tej przestrzeni, kiedy atakujemy jest dla nas bardzo ważna, żeby nie rozpędzali się kontratakami, Dominik nie rozpędzał gry ofensywnej i żeby nie doprowadzać do stałych fragmentów gry. W tym aspekcie dostaliśmy nauczkę chociażby w doliczonym czasie gry, gdy graliśmy z nimi u siebie, i straciliśmy punkty właśnie przez stałe fragmenty” – podsumował Artur Skowronek.