Dwie bramki Angela Rodado zapewniły Wiśle Kraków wygraną w ligowym meczu z Miedzią Legnica. Napastnik ponownie uruchomił swój licznik zdobytych goli, poprawiając tym samym swoje indywidualne statystyki.
„To były bardzo ważne gole dla mnie, ale też dla drużyny. Wiem, że to były dwie pierwsze bramki dla mnie w tej części sezonu, co jest oczywiście bardzo ważne, ale cieszą mnie przede wszystkim dlatego, że dały nam trzy punkty w tym ważnym meczu” - zaczął.
Na dwóch napastników - ustawionych nieco wyżej i niżej - zagrała w piątek Biała Gwiazda. Jak napastnik z R22 ocenił ten ruch trenera? „Dobrze! Myślę, że dobrze współpracowaliśmy. Razem biegaliśmy do pressingu. Oczywiście były momenty, że wyglądało to lepiej, były takie, że gorzej, ale generalnie jesteśmy gotowi do tego, żeby grać razem. Na końcu oczywiście jest decyzja trenera, który wystawia nas razem, ale jeśli decyduje się na coś takiego, to myślę, że możemy grać wspólnie dla dobra zespołu” - zaznaczył.
Rywalizacja z Miedzią nie należała do łatwych, a rywal długo nie pozwalał krakowianom na zbyt wiele. „Wiedzieliśmy oczywiście już przed meczem, że Miedź to dobry zespół, w którym grają dobrzy zawodnicy. Potrafili nas zaskoczyć kontratakami, ale Alvaro Raton nas uratował. Jesteśmy drużyną iczasami bramkarz musi wykonać swoją pracę na boisku. Dokładnie tak samo, jak napastnicy. Mamy wielu dobrych zawodników i wszyscy pracujemy wspólnie na końcowy sukces” - zaznaczył.
Czas na przerwę na kadrę, po której graczy spod Wawelu czekać będą kolejne mecze wyzwania - w lidze i w Pucharze Polski. „Po tej przerwie rzeczywiście będziemy mieć dużo ważnych meczów, które będą wiodły nas do celu. Wiemy, że zagramy m.in. o to, żeby pojechać do Warszawy na finał Pucharu Polski, ale wiemy też, że to liga jest dla nas najważniejsza. Mamy dwa tygodnie, żeby jeszcze popracować, żeby jeszcze lepiej przygotować się do kolejnych spotkań. Musimy wygrywać, żeby iść w kierunku, który sobie wyznaczyliśmy” - zakończył Angel Rodado.