W spotkaniu kończącym przygotowania do sezonu 2023/24 Wisła Kraków zremisowała bezbramkowo na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec.
Ostatni sparing przed rozpoczęciem sezonu ligowego miał intensywny początek. Swoje szanse miała zarówno Wisła, jak i gospodarze, którzy jako pierwsi wypracowali sobie okazję do strzału. W 5. minucie uderzeniem z dystansu popisał się Meik Karwot, ale świetnie interweniował Raton i sparował piłkę na rzut rożny. Dwie minuty później przyszła odpowiedź Wiślaków. Czujność Mateusz Kosa sprawdził Jesus Alfaro. Piłka po jego strzale zmusiła golkipera Zagłębia do reakcji, lecz przeleciała tuż nad poprzeczką. Chwilę później Alfaro miał kolejną okazję do umieszczenia futbolówki w siatce. Tym razem strzał z około 8. metra był zbyt lekki, by zaskoczyć Kosa.
Następne minuty meczu przebiegały raczej spokojnie, a na kolejne większe zagrożenie pod jedną z bramek trzeba było czekać do 28. minuty, kiedy strzał oddał Joan Roman Goku. Niestety ponownie dobrą interwencją wykazał się Mateusz Kos. W 38. minucie Wiślacy znów stworzyli sobie sytuację bramkową. Piłkę uderzył Rodado. Strzał ten był jednak zbyt lekki, by zaskoczyć będącego w wysokiej dyspozycji Kosa. Chwilę przed końcem pierwszej części spotkania do głosu znów doszedł Goku i posłał piłkę w kierunku bramki. Próba byłego zawodnika Podbeskidzia została zablokowana przez obrońców drużyny z Sosnowca. Na przerwę oba zespoły schodziły bez goli.
Druga odsłona starcia Zagłębia z Wisłą rozpoczęła się od szybkiego ataku ekipy z województwa śląskiego. Strzał piłkarza gospodarzy minął nieznacznie słupek bramek strzeżonej przez Ratona. 50. minuta meczu przyniosła rzut wolny sosnowiczanom. Do piłki podszedł Guezen, ale nie zaskoczył Ratona. W 66. minucie do głosu doszli Wiślacy, a dośrodkowanie z prawej flanki na strzał głową zamienił Szymon Sobczak. Piłka minęła prawy słupek bramki przeciwnika.
W 77. minucie podopieczni Marcina Malinowskiego wyprowadzili groźny kontratak, który niecelnym uderzeniem na bramkę zakończył Konrad Wrzesiński. Sędzia cofnął akcję i odgwizdał rzut wolny, ponieważ Dawid Szot faulował w tej akcji piłkarza Zagłębia, za co obejrzał żółty kartonik. Stały fragment gry został bardzo źle rozegrany przez Zagłębie i nie przyniósł zagrożenia pod bramką Ratona. Chwilę później kolejna akcja zespołu z Sosnowca zakończyła się strzałem. Bramkarza Wisły w tej sytuacji wyręczył Joseph Colley, który zablokował futbolówkę zmierzającą w światło bramki. 2 minuty później próby przelobowania Ratona podjął się Wrzesiński. Piłka przeleciała obok prawego słupka. Piłkarze trenera Sobolewskiego szybko ruszyli z odpowiedzią. Młyński po rajdzie lewą stroną boiska dograł w pole karne do Sobczaka. Były napastnik Zagłębia nieznacznie minął się z piłką i ta opuściła boisko.
Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków 0:0 (0:0)
Zagłębie Sosnowiec: Kos - Bykow, Pavić, Fabry, Dalić, Bonecki, Ryndak, Guezen, Klupś, Bębenek, Karwot (Rezerwowi: Siuta, Caliński, Jończy, Machała, Rozwandowicz, Matynia, Troć, Biliński, Wrzesiński, Zawodnik Testowany)
Wisła Kraków: Raton - Jaroch (62. Szot), Łasicki (62. Colley), Junca (62. Moltenis), Satrustegui (62. Krzyżanowski) - Alfaro (62. Tokarczyk), Basha (31. Baro Tachi, 62. Sapała), Duda (46. Gogół), Goku (62. Olejarka), Villar (62. Młyński) - Rodado (62. Sobczak)
J. Pietrzak