Podsumowanie tygodnia.
Michał Mak odchodzi z Wisły Kraków
29-letni pomocnik, który trafił pod Wawel w maju 2019 roku, rozstał się z krakowskim klubem za porozumieniem stron i nie będzie dłużej przywdziewał koszulki z białą gwiazdą. Michał Mak, który jeszcze jako junior szkolił swoje piłkarskie umiejętności przy Reymonta, niemal dwa lata temu powrócił do klubu, przenosząc się z Lechii Gdańsk. Urodzony w 1991 roku zawodnik szybko stał się ważnym ogniwem drużyny. Łącznie w niebiesko-biało-czerwonych barwach Mak wystąpił w 27 spotkaniach, strzelił dwie bramki i zanotował 6 asyst.
Fatos Beqiraj wypożyczony do Bnei Yehuda Tel Aviv FC
Czarnogórski napastnik Fatos Beqiraj zasili szeregi izraelskiego zespołu Bnei Yehuda Tel Aviv, dokąd przenosi się na zasadzie wypożyczenia, które będzie obowiązywać do 30 czerwca 2021 roku. 32-letni zawodnik trafił pod Wawel w lipcu 2020 roku. Po raz pierwszy na boisko w koszulce Białej Gwiazdy wybiegł 15 sierpnia w meczu Pucharu Polski, zmieniając w 63. minucie Rafała Boguskiego. Później Czarnogórzec jeszcze dziesięciokrotnie miał okazję reprezentować Wisłę na boiskach PKO BP Ekstraklasy, w sumie notując 282 minuty gry.
17. kolejka PKO Bank Polski Ekstraklasy: Śląsk Wrocław - Wisła Kraków 1:1
W piątkowy wieczór drużyna dowodzona przez trenera Petera Hyballę stawiła się we Wrocławiu, by w ramach 17. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy zmierzyć swoje siły z zespołem miejscowego Śląska. Od początku spotkania toczącego się w zimowej scenerii lepiej prezentowali się krakowianie, którzy prowadzili grę i wyprowadzali składne akcje, co nie przełożyło się jednak na konkrety pod bramką strzeżoną przez Matúša Putnockiego. Po chwili do głosu doszli Wojskowi, którzy w 23. minucie wykorzystali zamieszanie w polu karnym Wisły i po strzale Mathieu Scaleta objęli prowadzenie. Wiślacy natychmiast przeszli do odrabiania strat, przez co już siedem minut później doprowadzili do wyrównania, a na listę strzelców wpisał się Yaw Yeboah, który huknął sprzed pola karnego. Po zmianie stron gracze spod Wawelu nadal realizowali swoje założenia i konsekwentnie dążyli do zdobycia drugiej bramki. Taka okazja nadarzyła się dziesięć minut po wznowieniu gry, kiedy to Marcel Zylla dopuścił się nieprzepisowego zagrania we własnym polu karnym, skutkiem czego sędzia wskazał „na wapno”. Do piłki podszedł Felicio Brown Forbes, ale nie zdołał pokonać golkipera Śląska, który wraz z całym blokiem defensywnym już do końca spotkania skutecznie odpierał napory zawodników z Grodu Kraka.
iejsce przy Reymonta.