Media o meczu Górnik - Wisła.
Gazeta Krakowska
„Pierwsze minuty należały do Wisły. Goście wysoko atakowali rywali, sporo było przechwytów już na połowie Górnika. Dwa, trzy razy wydawało się nawet, że to przyniesie dobrą okazję pod bramką Martina Chudego, ale podopieczni Artura Skowronka podawali sobie za mocno i niecelnie. Górnik po kilku minutach otrząsnął się z przewagi Białej Gwiazdy, a w 9. min wypracował sobie stuprocentową okazję na gola. Zagapiła się w tej sytuacji obrona Wisły. Jesus Jimenez posłał długie, kilkudziesięciometrowe podanie do Erika Jirki, a ten miał przed sobą tylko Mateusza Lisa. Dla gości skończyło się jedynie na strachu i rzucie rożnym dla gospodarzy.
Wisła odpowiedziała w 12. min, ale wszystko pokpił Alon Turgeman, który fatalnie podawał do Jakuba Błaszczykowskiego. Gdyby podał dobrze, kapitan Białej Gwiazdy stanąłby oko w oko z Martinem Chudym. Już za moment mogło to Wiślaków kosztować bardzo drogo. Tym razem podawał Erik Jirka, piłka trafiła do Stavrosa Vassilantonopoulosa, a ten już z pola karnego huknął na bramkę Mateusza Lisa z ostrego kąta. Bramkarz Wisły odbił piłkę, ale było to kolejne poważne ostrzeżenie dla krakowian. Tym bardziej, że Górnik wyraźnie się rozpędzał, a gościom coraz trudniej było nawet utrzymać się dłużej przy piłce.
W 25. min Wisła wyprowadziła kontrę, przy której upadł Jakub Błaszczykowski. Kapitan Białej Gwiazdy załapał się za udo i po chwili jasnym się stało, że nie będzie w stanie kontynuować gry z powodu kontuzji. Kubę zastąpił Rafał Boguski. Paradoksalnie, po zejściu Błaszczykowskiego gra nieco się wyrównała. Górnik nie był już tak skuteczny w pressingu, już nie notował tylu odbiorów, a Wiśle udało się nawet wypracować niezłą sytuację na gola, gdy po sprytnym rozegraniu rzutu wolnego przez Chukę, przed Chudym znalazł się Alon Turgeman, ale strzelił wprost w bramkarza Górnika.
Zabrzanie po tej pierwszej części mogli czuć się pewnie. Mieli przewagę, mieli sytuacje i wydawało się, że tylko kwestią czasu jest, kiedy zaczną prowadzić. A jednak na początku drugiej połowy to Wisła zadała mocny cios. Akcję rozprowadził Nikola Kuveljić, zagrał do Rafał Boguskiego, a ten jak na tacy wyłożył piłkę Alonowi Turgemanowi. Izraelczyk tylko dostawił nogę i było 1:0 dla Białej Gwiazdy. Piłkarze Górnika sprawiali po tym golu wrażenie oszołomionych, a Wisła wreszcie zaczęła grać o wiele lepiej. Strzelał z dystansu Mateusz Hołownia, ale naprawdę dobrą okazję w 55. min po szybkim ataku miał Alon Turgeman. Tym razem nie trafił jednak w bramkę.
(…) W kolejnych minutach zabrzanie zupełnie nie wiedzieli, jak dobrać się do Wiślaków. Niby atakowało, ale sytuacji sobie nie stwarzali. A Wisła mogła w 81. min rozstrzygnąć sprawę. W polu karnym sprytnie strzelał Nikola Kuveljić. Piłka odbiła się jeszcze od nogi Pawła Bochniewicza i po słupku opuściła boisko.
To był tak naprawdę ostatni emocjonujący moment tego meczu. Górnik w końcówce próbował jeszcze wrzucać piłkę w pole karne Wisły, ale tak naprawdę nie zagroził poważniej bramce Mateusza Lisa. Krakowianie utrzymali zatem nikłe prowadzenie i zdobyli niesłychanie ważne trzy punkty”.
LoveKraków
„Goście odważnie zaczęli, próbując straszyć zabrzan prostopadłymi piłkami. Taki obraz utrzymywał się zaledwie kilka minut, gdy po reprymendzie od środkowych obrońców zespół Marcina Brosza postanowił przenieść ciężar gry na połowę Wisły.
Do przerwy Górnik był groźniejszy, ale w odpowiednim momencie dobrze reagował Lis, dwukrotnie ratując sytuację. Jego koledzy przez 45. minut nie bili ani jednego rożnego, a uderzenie lewą nogą Alona Turgemana po szybkim wznowieniu gry przez Chukę nie zrobiło wrażenia na Martinie Chudym.
15 minut przerwy pozytywnie podziałało na Wiślaków. Szybką kontrę, w krakowskim stylu, po idealnym podaniu Rafała Boguskiego wykończył Turgeman. Dla Izraelczyka była to druga bramka w sezonie. Pierwszą zdobył w debiucie, a potem leczył kontuzję. Kibice oglądali w Zabrzu dwie różne połowy. W pierwszej dużo lepsi byli gospodarze, ale po przerwie Wisła pokazała dużą dojrzałość”.
Onet
„Mecz od początku toczył się w szybkim tempie i spotkanie mogło się podobać. W dziewiątej minucie przed szansą stanęli gospodarze - Jesus Jimenez zagrał za plecy obrońców do Erika Jirki, ten uderzył, a futbolówka po rękach Mateusza Lisa wyszła na rzut rożny. Krótko po tym z prawej strony w pole karne wdarł się Stavros Vasilantonpoulos i uderzył z ostrego kąta. Lis jednak dobrze interweniował. Szansę na dobitkę miał jeszcze Jimenez, ale fatalnie skiksował.
W 22. minucie zabrzanie mieli kolejną okazję na otwarcie wyniku. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową niecelnie strzelał Przemysław Wiśniewski. Chwilę później, po ostrym wejściu Erika Janży kontuzję odniósł Jakub Błaszczykowski, który był zmuszony opuścić murawę. W miejsce 34-latka na boisku pojawił się Rafał Boguski.
Sześć minut przed końcem pierwszej połowy przed szansą stanęli piłkarze Artura Skowronka. Obrońcy Górnika zagapili się i nieoczekiwanie w sytuacji sam na sam z Martinem Chudym znalazł się Alon Turgeman. Izraelczyk uderzył jednak zbyt lekko i golkiper miejscowych nie miał większych problemów z obroną.
(…) Druga połowa rozpoczęła się rewelacyjnie dla Białej Gwiazdy. Wisła wymieniła kilka krótkich podań na połowie rywala, z prawej strony dośrodkował Boguski, a dogranie precyzyjnie wykończył Turgeman dając ekipie z Krakowa prowadzenie 1:0. Krótko po tym mogło być 2:0, ale najpierw chybił Mateusz Hołownia, następnie Stavros Vasilantonpoulos omal nie pokonał własnego bramkarza, aż w końcu świetną okazję zmarnował Boguski.
Kwadrans przed końcem rywalizacji potężnie z dystansu uderzył Igor Angulo, ale piłka poszybowała wysoko nad bramką Lisa. Kiepski strzał z drugiej strony boiska oddał także Maciej Sadlok. W 82. minucie efektownego gola mógł zdobyć Nikola Kuveljić. Serb uderzył z półobrotu z 11. metra, ale futbolówka przeszła obok prawego słupka.
Ostatecznie, pomimo ataków ze strony Górnika, wynik nie uległ już zmianie i w Zabrzu lepsi okazali się piłkarze Wisły, których trzypunktowa zdobycz mocno przybliża do utrzymania w PKO Ekstraklasie”.