Pierwsze minuty spotkania przebiegały dość spokojnie. W 5. minucie meczu Wiślacy wywalczyli rzut rożny, ale nie udało się stworzyć większego zagrożenia po tym stałym fragmencie gry. 10 minut później zrobiło się niebezpiecznie w polu karnym naszego zespołu, lecz świetną interwencją popisał się Alvaro Raton i zapobiegł utracie bramki.
Końcówka pierwszej części spotkania była zdecydowanie szybsza w wykonaniu obu zespołów. Na 7 minut przed przerwą zawodnicy Polonii Bytom znów byli bliscy szczęścia, ale najpierw piłka trafiłą w słupek, a po przejęciu odbitej piłki i kolejnej próbie uderzenia na posterunku był Raton. Chwilę później podopieczni Radosława Sobolewskiego mieli rzut wolny około 40 metrów od bramki gości. Dośrodkowanie Talara skończyło się groźnym strzałem głową oddanym przez Sobczaka. Piłka przeleciała jednak kilkadziesiąt centymetrów nad poprzeczką. Tuż przed przerwą bytomianie ponownie sprawdzili dyspozycję golkipera Białej Gwiazdy, a ten ponownie stanął na wysokości zadania, broniąc strzał przeciwnika. Na przerwę piłkarze obu drużyn schodzili przy bezbramkowym remisie.
Dwa gole po przerwie
Drugą połowę na murawie w składzie Wisły rozpoczęli Biegański, Szot, Bartoń i Tokarczyk, którzy zmienili kolejno Ratona, Jarocha, Sobczaka i Talara. Po wznowieniu meczu do ataku ruszyli Niebiesko-Czerwoni. Wywalczyli rzut rożny, z którego nie stworzyli jednak większego zagrożenia. Dośrodkowanie wybił Mikołaj Biegański. Piłkę przejęli rywale i spróbowali jeszcze szczęścia centrostrzałem, ale młody bramkarz Wisły dobrze zachował się w polu karnym ponownie wybijając piłkę.
W 50. minucie zespół Białej Gwiazdy stanął przed szansą na otwarcie wyniku meczu. Strzał głową Bartonia minął jednak światło bramki. 8 minut później prowadzenie objęli przeciwnicy. Biegański nie zdołał zatrzymać strzału zza pola karnego oddanego przez Gajdę. Wiślacy szybko ruszyli do odrabiania strat i nie trzeba było długo czekać na zagrożenie pod bramką Polonii. Rajd Bartonia uderzeniem z pola karnego zakończył Dawid Olejarka. Dobrze zachował się jednego bramkarz bytomskiej ekipy i sparował piłkę na rzut rożny.
W 66. minucie goście podwyższyli prowadzenie, a dośrodkowanie z prawej strony boiska wykończył Andrzejczak. Kilka minut później na boisku pojawili się Villar, Łasicki, Satrustegui, Alfaro i Sapała. Ten ostatni już chwilę po pojawieniu się na murawę miał szansę na strzelenie bramki kontaktowej. Strzał z dystansu Igora poszybował jednak nad poprzeczką. Na 12 minut przed końcem regulaminowego czasu gry Sapała ponownie podjął decyzję o strzale z dystansu, ale i tym razem uderzenie było niecelne.
Kolejne próby ataku Wisły niestety kończyły się niepowodzeniem. Polonia w ostatnich minutach spotkania broniła się skutecznie prawie całym zespołem i dowiozła zwycięstwo do końcowego gwizdka.
Wisła Kraków - Polonia Bytom 0:2 (0:0)
0:1 Gajda 58’
0:2 Andrzejczak 66’
Wisła Kraków: Raton (46’ Biegański) - Jaroch (46’ Jaroch), Colley (70’ Łasicki), Moltenis (70’ Satrustegui), Krzyżanowski - Tachi (63’ Basha), Gogół (70’ Sapała) - Talar (46’ Tokarczyk), Olejarka (70’ Villar), Młyński (70’ Alfaro) - Sobczak (46’ Bartoń, 75’ Żyro)
Polonia Bytom: Mirus - Budzik, Bedronka, Radkiewicz, Ławrynowicz, Norkowski, Jopek, Młynarczyk, Stefański, Wolny, Zieliński
Rezerwowi: Hajduk, Gajda, Żagiel, Andrzejczak, Konieczny, Szmigiel, Ropski, Cichocki, Piekarski, Zejdler, Ściślak)