Trener juniorów starszych po ostatnim przedsezonowym sparingu.
„Mamy świadomość, że przedsezonowe przygotowania były naprawdę intensywne. Brakowało dziś świeżości, dobrych decyzji. To skutki nawarstwionego zmęczenia” - kontynuował.
Czy zderzenie z seniorami można traktować jako pewnego rodzaju usprawiedliwienie porażki? „W naszym zespole będą jedynie ci, którzy na to zasługują. Drużyna juniorów ma być czymś w rodzaju przystanku na drodze do seniorów. Już na tym etapie musimy ich traktować jako dorosłych zawodników. Tej dojrzałości będziemy od nich wymagać - zarówno na treningach, jak i w meczach ligowych” - przyznał.
Zazwyczaj końcówka okresu przygotowawczego jest momentem, w którym pierwsze skrzypce grają piłkarze brani pod uwagę w kontekście premierowych potyczek. Jak sytuacja rysuje się w wiślackim obozie? „Wielu zawodników, którzy zagrali w pierwszej części tego spotkania, bierzemy pod uwagę w kontekście zbliżającej się inauguracji sezonu. Oczywiście, wciąż szukamy optymalnych rozwiązań zapewniających nam płynność gry, zatem nie jest przesądzone, że dokładnie taka jedenastka wybiegnie w przyszłym tygodniu” - tłumaczył trener Pluta.
Grupa dobrze znana
„Myślę, że okres adaptacji najdłużej będzie trwał u nowych zawodników. Dostosowanie się do sposobu gry, idei oraz wymagań, jakie stawia się w środowisku wiślackim - te wyzwania stoją przed nimi już na starcie. Bardzo dobrze znam grupę z rocznika U-17, ponieważ prowadziłem ją w minionym sezonie” - mówił.
Wiślacy są już na ostatniej prostej przed startem ligi. Czy miesiąc przygotowań pozwolił na kompleksowe przećwiczenie wszystkich aspektów gry wiślackiej CLJ-ki? „Sporą część założeń na ten okres przygotowawczy udało nam się zrealizować, lecz na pewno jest jeszcze kilka aspektów, nad którymi musimy popracować. Cztery tygodnie to tak właściwie niewiele czasu. Znaczna grupa piłkarzy miała styczność z zachowaniami i zadaniami, jakich od nich oczekujemy, dlatego nie zaczynamy od zera” - stwierdził optymistycznie opiekun zespołu U-18.
Biorąc pod uwagę liczbę rozegranych spotkań na poziomie ekstraklasowym oraz możliwość występów w ekipie juniorów starszych interesująco wygląda kwestia dwóch zawodników - Aleksandra Buksy i Daniela Hoyo-Kowalskiego. Czy Marcin Pluta widzi tych młodych graczy w swojej jedenastce? „Wszystko zależy od trenera Stolarczyka i jego decyzji, co będzie dla tej dwójki najwłaściwsze. Jeśli wyśle ich do nas - będziemy mogli się cieszyć, bo to wartościowi zawodnicy. Na pewno uszanuję każdą inną decyzję szkoleniowca, bo wiemy, jak ważny jest rozwój młodych zawodników, a doświadczenie zbierane na poziomie seniorskim w tak młodym wieku jest nieocenione” - zakończył.