Pomocnik Białej Gwiazdy przed meczem #WISSTA.
W Wielką Sobotę Wiślacy zmuszeni byli przełknąć gorzką pigułkę w postaci porażki z Puszczą Niepołomice, która przerwała serię zwycięstw ekipy spod Wawelu. Zawodnik zapewnia, że do starcia ze Stalą Rzeszów drużyna podejdzie w pełni skoncentrowana, by udowodnić, że ostatnie niepowodzenie było tylko i wyłącznie wypadkiem przy pracy. „Nasza ambicja została podrażniona, dlatego zrobimy wszystko, żeby wygrać ze Stalą i pokazać to, co prezentowaliśmy w poprzednich meczach, czyli piłkarską jakość. Jesteśmy silni i ta porażka nic nie zmieniła. Podążamy w wiadomym kierunku i chcemy rozpocząć nową serię” - rozpoczął Młyński.
Pewni siebie
Ekipa Stali Rzeszów z pewnością spróbuje pokrzyżować ambitne plany Białej Gwiazdy. Sprawę z tego zdaje sobie również 22-letni skrzydłowy, który nie kryje jednak planów swojej drużyny na piątkowe spotkanie. „Wiemy, że Stal ma dużo jakości w ofensywie, że jest drużyną, która chce atakować i umie to robić. Mamy dużo szacunku do rywala, ale Wisła powinna znać swoją wartość. Musimy więc zrobić to, co do nas należy i pokazać się z jak najlepszej strony, by trzy punkty zostały przy Reymonta, a kibice mogli cieszyć się naszą grą” - powiedział Młynek.
Wiślacki jubileusz
W meczu z Puszczą Niepołomice Mateusz Młyński obchodził mały jubileusz, rozgrywając 50. mecz w niebiesko-biało-czerwonym trykocie. Jak dotychczasowy okres spędzony pod Wawelem ocenia wiślacka „11”? „Gra dla tak dużego klubu jest dla mnie wielkim wyróżnieniem i jestem dumny z tego, że mogłem wystąpić już w tak wielu meczach. Szczerze mówiąc nawet nie wiem, kiedy to minęło. Były momenty lepsze i gorsze, ale z całą pewnością mogę powiedzieć, że w Wiśle bardzo dużo się nauczyłem i dalej się uczę, co, mam nadzieję, zaowocuje w przyszłości” - zakończył.