Rozmowa z 20-letnim pomocnikiem.
W czwartkowe przedpołudnie Mateusz Młyński odbył premierowe zajęcia z zespołem Białej Gwiazdy. Jakie wrażenia towarzyszyły mu po ich zakończeniu? „Długo czekałem na ten moment i cieszę się, że mogłem w końcu dołączyć do drużyny. Za mną pierwszy trening, który wzbudził we mnie wyłącznie pozytywne wrażenia, dzięki czemu z optymizmem patrzę w przyszłość” - rozpoczął Młyński.
Optymalnie na start
Młody zawodnik nieco później dołączył do drużyny prowadzonej przez trenera Adriána Guľę i z pełnym zaangażowaniem przystąpił do treningów. 20-letni pomocnik przyznaje, że poprzez intensywne zajęcia chce jak najlepiej przygotować się do nadchodzących rozgrywek. „Mimo że w ostatnim okresie pracowałem indywidualnie, to pod względem fizycznym czuję się dobrze. Oczywiście są pewne braki, jednak teraz jest czas na to, aby zniwelować je poprzez ciężką pracę na treningach. Mam nadzieję, że pozwoli mi to wrócić do optymalnej dyspozycji i do startu ligi będę gotowy w stu procentach” - kontynuował.
Więzy z szatni
Wiślacka szatnia z wielką otwartością przyjęła 20-latka w swoich szeregach. Czy pomocnik zdążył nawiązać już bliskie relacje z którymś z zawodników? „W szatni spotkałem się z bardzo dobrym przyjęciem ze strony kolegów i trenerów. Czuć pozytywną atmosferę, nie brakuje żartów i dobrego humoru, jednak w trakcie zajęć każdy skupia się na pracy i właśnie tak to powinno wyglądać. Jestem tutaj niedługo, więc tak naprawdę cały czas poznaję ludzi i otoczenie. Myślę, że po tym pierwszym dniu mogę powiedzieć, że złapałem wspólny język z chłopakami w podobnym wieku. Osobiście nie mam problemów z nawiązywaniem kontaktów i myślę, że z każdym z zawodników będę się dobrze dogadywał. Najważniejsze jest jednak to, co zaprezentujemy wspólnie na boisku” - powiedział „Młynek”.
Dać argumenty
Nominalną pozycją boiskową Mateusza Młyńskiego jest lewa strona pomocy, którą trener Guľa może obsadzić kilkoma kandydatami. Jak na rywalizację o miejsce w składzie zapatruje się młody Wiślak? „Nie boję się rywalizacji i jestem na nią gotowy, bo wiem, że przyniesie to korzyść zarówno dla mnie, jak i dla całego zespołu. Jestem zawodnikiem, który dużo od siebie wymaga niezależnie od okoliczności. Chcę udowodnić, że zasługuję na miejsce w składzie i zrobię wszystko, by dać argumenty trenerowi, że to właśnie na mnie powinien postawić” - dodał.
Nowe wyzwanie
Do startu PKO Bank Polski Ekstraklasy pozostał niespełna miesiąc. Urodzony w Gdyni zawodnik zapewnia, że ma już nakreślone cele, które chciałby realizować w koszulce z białą gwiazdą. „Chcę pokazać swoje możliwości i wiem, że Wisła jest dobrym miejscem do tego, aby to uczynić. Swoją grą chcę odwdzięczyć się klubowi, który mi zaufał i dał szansę, a także pomóc zespołowi w osiąganiu jak najlepszych wyników i powrocie na należne miejsce w tabeli. Zawsze podkreślam, że najważniejsza jest drużyna, ale mam również swoje indywidualne cele, które każdego dnia będę starał się realizować” - zakończył swoją wypowiedź Mateusz Młyński.