Sprawozdanie meczowe.
Przed piątkowym meczem szkoleniowiec krakowian zmuszony był nieco zmienić personalia w składzie swojej drużyny. W taki oto sposób na placu gry od pierwszej minuty zameldowali się Žan Medved oraz 17-letni Piotr Starzyński.
Wraz z pierwszym gwizdkiem arbitra obie drużyny starały się aktywnie budować składne akcje. Jako pierwsi zaatakowali szczecinianie, którzy już w 1. minucie za sprawą celnego uderzenia Kamila Drygasa sprawdzili czujność Mateusz Lisa. Gospodarze także próbowali swoich szans, jednak ciężko im było sforsować najlepszą ekstraklasową defensywę. W 10. minucie Portowcy po raz kolejny postraszyli Wiślaków. Dośrodkowanie z lewej flanki trafiło wprost na głowę Michała Kucharczyka, który uderzył głową i był bardzo bliski szczęścia, jednak skończyło się tylko na strachu, bo piłka zatrzymała się na słupku bramki strzeżonej przez Lisa. Golkiper Białej Gwiazdy musiał się sporo natrudzić trzy minuty później, kiedy to sparował poza linię końcową plasowany strzał Jakuba Bartkowskiego. Chwilę potem skuteczną interwencją popisał się Adi Mehremić, który zablokował uderzenie głową Tomása Podstawskiego. Swoją postawą Pogoń potwierdzała, że nieprzypadkowo okupuje fotel lidera. Podopieczni trenera Runjaicia byli rozważni w poczynaniach ofensywnych, jak i skuteczni w działaniach defensywnych, hamując jakiekolwiek zapędy Wiślaków. W 26. minucie szczeciński mur naruszył Felicio Brown Forbes, który przedarł się i wbiegł w pole karne, jednak Dante Stipica skutecznie wyłuskał piłkę spod nóg napastnika.
Wisła z każdą kolejną minutą nabierała wiatru w żagle, co przyniosło oczekiwane efekty w 31. minucie, kiedy to skruszyła defensywę Pogoni. Z prawego skrzydła w pole karne Pogoni dośrodkowywał Brown Forbes, piłkę próbował wybić Benedikt Zech, ale uczynił to tak niefortunnie, że skierował ją do własnej bramki. Niewiele brakowało, by dosłownie minutę później krakowianie zdobyli drugiego gola, ale nieznacznie pomylił się Yaw Yeboah, posyłając piłkę tuż obok dalszego słupka bramki Stipicy. 13-krotny mistrz Polski miał jednobramkowe prowadzenie i zaczął zyskiwać inicjatywę, jednak Duma Pomorza nie zamierzała łatwo się poddawać. W 42. minucie bardzo bliski szczęścia był Luka Zahović, którego uderzenie zmierzające w kierunki bramki Lisa zatrzymał wprowadzony na boisko Serafin Szota. W samej końcówce pierwszej połowy Biała Gwiazda zadała cios. Na listę strzelców wpisał się Wiślak – Felicio Brown Forbes – który idealnie przymierzył sprzed pola karnego, nie dając najmniejszych szans bezradnemu Stipicy.
Pogoń strzelała, Wisła wygrała
Na drugą połowę podopieczni Kosty Runjaicia wyszli niezwykle zmotywowani, chcąc jak najszybciej odrobić straty sprzed przerwy, co im się udało, bowiem już trzy minuty po wznowieniu gry Alexander Gorgon uderzeniem z woleja pokonał Lisa. Ekipa z Pomorza Zachodniego nie zamierzała zwalniać tempa i posłała serię uderzeń w kierunku bramki Białej Gwiazdy, jednak te próby okazały się niecelne. Gospodarze odpowiedzieli sytuacją Stefana Savicia, który otrzymał prostopadłe podanie od Yeboaha i stanął oko w oko ze Stipicą, ale nie zdołał pokonać chorwackiego golkipera. Przed szansą stanęli także Forbes i Medved, ale i oni nie potrafili posłać piłki do siatki. Z każdą kolejną minutą spotkanie stawało się coraz bardziej zacięte, a boiskowe poczynania przeniosły się do środkowej strefy boiska, gdzie obie drużyny zaciekle walczyły, chcąc zrealizować swoje cele. Biała Gwiazda za wszelką cenę starała się utrzymać swoje prowadzenie, natomiast Portowcy z wielką determinacją dążyli do wyrównania i wyprowadzali kolejne groźne ataki, jednak gospodarze ofiarnie bronili się do końca spotkania i w finalnym rozrachunku dowieźli korzystny rezultat, a trzy punkty zostały pod Wawelem.
Wisła Kraków – Pogoń Szczecin 2:1 (2:0)
1:0 Zech 31’ (sam.)
2:0 Forbes 45’
2:1 Gorgon 48’
Wisła Kraków: Lis – Sadlok, Frydrych, Mehremić (38’ Szota), Burliga – Plewka – Starzyński (69’ Wachowiak), Savić, Medved (89’ Chuca), Yeboah (69’ Błaszczykowski) – Forbes
Pogoń Szczecin: Stipica – Mata (83’ Matynia), Malec, Zech, Bartkowski (75’ Frączczak) – Podstawski, Drygas (62’ Hostikka), Gorgon, Kucharczyk, Smoliński (83’ Fornalczyk) – Zahović (75’ Benedyczka)
Żółte kartki: Burliga, Sadlok, Medved - Gorgon, Zahović, Zech, Matynia
Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa)