TS Wisła Kraków SA

Mija 40 lat od ostatniego meczu Leszka Lipki w reprezentacji Polski

3 lata temu | 24.03.2021, 12:41
Mija 40 lat od ostatniego meczu Leszka Lipki w reprezentacji Polski

Wspominamy ostatni reprezentacyjny akcent pomocnika Wisły.

Ówczesny selekcjoner Polaków Antoni Piechniczek sprawdził w tym meczu 15 zawodników, znalazło się również miejsce dla debiutantów. Najliczniejsze grono powołanych piłkarzy stanowili reprezentanci Legii Warszawa (pięciu), opiekun Biało-Czerwonych postanowił sprawdzić również Wiślaków: Piotra Skrobowskiego, Andrzeja Iwana i Leszka Lipkę. W wyjściowym składzie pojawiło się dwóch z nich, trzeci z nich zmuszony był czekać na swoją szansę na ławce rezerwowych.

Nieudany wyjazd

Wspominany dzień nie należał do udanych. Ekipa Rumuni od pierwszych minut wypracowała zdecydowaną przewagę, konstruując groźne akcje kończące się w okolicy szesnastki Polaków. Już w 8. minucie napastnik Rodion Cămătaru zapewnił swojemu zespołowi prowadzenie, ale strata bramki nie podcięła skrzydeł podopiecznym trenera Piechniczka. Pięć minut później rajdem popisał się Smolarek, lecz ostatecznie futbolówka po jego strzale zatrzymała się na słupku. Kolejna faza meczu przyniosła próby gospodarzy, ale szczęście było po stronie Biało-Czerwonych. Zabrakło go jednak w 31. minucie, gdy po rzucie rożnym Anghel Iordănescu zdobył drugą bramkę dla Rumunów.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie i to właśnie ekipa Tricolorii utrzymywała się przy piłce, próbując ponownie zagrozić Kazimierskiemu strzegącemu polskiej bramki. Zabrakło jednak zdecydowania i kropki nad „i” w polu karnym Biało-Czerwonych. Na ratunek trener Piechniczek posłał w bój zmienników, ale i oni nie potrafili w znaczący sposób pomóc kolegom. Jednym z nich był pomocnik Białej Gwiazdy Leszek Lipka, który na placu gry zameldował się w 63. minucie, zmieniając Włodzimierza Ciołka. Ostatecznie gospodarze utrzymali dwubramkowe prowadzenie, a Polacy wrócili do kraju pokonani.

Leszek Lipka w reprezentacji Polski

Przegrana rozgrywka z Rumunią była ostatnim meczem Leszka Lipki w kadrze Polski. Krakowski piłkarz, mistrz Polski z 1978 roku, zadebiutował w reprezentacji rok później. Jego kariera w narodowych barwach rozwijała się w zdumiewającym tempie, bo w wieku 22 lat miał już na swoim koncie 21 występów i pretendował do miana podpory drugiej linii Biało-Czerwonych. Szczególny przebieg miał wyjazdowy mecz eliminacji Mistrzostw Świata z Maltą w 1980 roku, kiedy to piłkarze grali na piasku, bowiem na boisku trudno było uświadczyć trawy, a obuwie Polaków nie nadawało się do walki na tej nawierzchni. Mimo niełatwych przeciwności Polska wygrywała, co bardzo nie podobało się miejscowym kibicom, którzy w geście solidarności ze swoją drużyną posunęli się nawet do rzucania kamieniami w polskich graczy. Leszek Lipka zdobył w tym spotkaniu drugą bramkę, która w końcowym rozrachunku indywidualnych osiągnięć Wiślaka okazała się premierowym - i ostatnim zarazem - trafieniem pomocnika Białej Gwiazdy zanotowanym w reprezentacji. Mecz ostatecznie został przerwany i już go nie dokończono, a FIFA uznała wynik 2:0 za końcowy rezultat Warto zaznaczyć, że był to jedyny oficjalny mecz Biało-Czerwonych, który został zakończony przed upływem regulaminowych 90 minut. Po zmianie selekcjonera, gdy Ryszarda Kuleszę zastąpił Antoni Piechniczek, który realizował odmienną koncepcję i opierał swoją drużynę o zawodników lepiej zbudowanych fizycznie, przygoda Leszka Lipki w narodowych barwach dobiegła końca.

Rumunia - Polska 2:0 (2:0)
1:0 Rodion Cămătaru 8’
2:0 Anghel Iordănescu 30’

Polska: Jacek Kazimierski, Marek Dziuba, Józef Adamiec, Paweł Janas, Wojciech Rudy (45’ Ryszard Milewski), Mirosław Tłokiński (45’ Marek Kusto), Piotr Skrobowski, Włodzimierz Ciołek (63’ Leszek Lipka), Andrzej Buncol, Andrzej Iwan, Włodzimierz Smolarek (72’ Krzysztof Adamczyk)

Udostępnij
 
8770712