Obrońca Wisły przed meczem z Koroną.
Wiślacy w meczu z Koroną Kielce staną przed szansą wywalczenia kolejnych trzech punktów w lidze. Ostatnie trzy zwycięstwa z rzędu sprawiły, że Biała Gwiazda jest już pewna gry w następnym sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej, jednak gracz krakowskiego klubu zaznaczył, że mimo utrzymania motywacja i chęć kolejnych wygranych wśród piłkarzy 13-krotnego mistrza Polski jest bardzo duża. „Absolutnie nie boimy się rozluźnienia. Chcemy być wyżej w tabeli i na pewno nie odpuścimy tego spotkania. Jesteśmy w dobrej formie, chcemy ją podtrzymać. Liczymy na komplet punktów w spotkaniu z Koroną” - rozpoczął Klemenz.
Utrzymać status zwycięzcy
Już przed rozpoczęciem dzisiejszego spotkania wiadome jest, że Korona Kielce, nawet mimo ewentualnego zwycięstwa z Wisłą Kraków, nie ma już szans na to, by utrzymać się w PKO Bank Polski Ekstraklasie. Czy zdaniem Lukasa Klemenza taki stan rzeczy może mieć wpływ na motywację gości? „Sądzę, że poziom motywacji zawodników Korony Kielce będzie bardzo duży. Każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo ten mecz jest ważny dla kibiców obu drużyn. Na pewno piłkarze z Kielc przyjadą zmotywowani i zdeterminowani, żeby godnie pożegnać się z Ekstraklasą” - zaznaczył zawodnik.
W ostatnich kilku meczach drużyna Korony Kielce nie potrafiła odnieść zwycięstwa, jednak w pewnych fragmentach meczu stwarzała sobie dogodne okazje do strzelenia gola. Gdzie zdaniem obrońcy Białej Gwiazdy można upatrywać największych atutów najbliższego rywala? „Korona gra bardzo agresywnie. Do tego mają dobrze opracowane stałe fragmenty gry. Nie brakuje też wykonawcy, który każdą piłkę wrzuca niezwykle precyzyjnie, dlatego musimy się wystrzegać niepotrzebnych fauli w obrębie swojego pola karnego” - stwierdził Lukas.
Z sentymentem
Lukas Klemenz jest obecnie graczem krakowskiej Wisły, jednak w przeszłości miał okazję występować m.in. w drużynie Złocisto-Krwistych. Jak wspomina czas spędzony w kieleckim klubie? „Korona to mój pierwszy klub w Ekstraklasie. Czas spędzony w Kielcach wspominam z sentymentem. Bardzo dobrze się tam odnajdywałem. Można powiedzieć, że od pierwszego dnia czułem się jak w domu. Muszę przyznać, że w szatni Korony panowała rodzinna atmosfera” - powiedział piłkarz Wisły.
Na koniec piłkarz zespołu spod Wawelu po raz kolejny zaznaczył, jak wielkim wsparciem w walce o ligowe punkty są kibice. „Na pewno obecność fanów napędza zawodników do lepszej gry. Kibice to siła Wisły Kraków. Mam nadzieję, że nasi fani po meczu będą szczęśliwi ze zdobycia trzech punktów” - zakończył.