Rafał Janiki po meczu 7. kolejki.
Krakowianie, choć finalnie kolejny raz zdobyli aż 4 bramki, nie ustrzegli się błędów, co dwukrotnie wykorzystali gracze z Lubina - szczególnie bolesny dla formacji obronnej jest brak czystego konta. Co wydarzyło się na boisku? „Dziwne spotkanie, 25 minut - pełna kontrola, później tracimy prowadzenie i mecz właściwie rozpoczyna się od nowa, trochę rozluźnienia czy może nonszalancji wkradło się w nasze szeregi. Głupia bramka na 2:1 i w 5 minut straciliśmy dwa gole. Na szczęście w drugiej części graliśmy mądrze, przenieśliśmy ciężar gry na połowę Zagłębia i nie popełnialiśmy błędów” - w ten sposób rozegrane starcie podsumował 27-latek.
Rozpracować przeciwnika
Trener Miedziowych Ben van Dael w starciu z Wisłą postawił na defensywną grę, licząc na zaskoczenie Wiślaków szybkimi kontrami. Oprócz kontrataków, kluczowym elementem taktyki przyjezdnych były stałe fragmenty gry, a dośrodkowania z rzutów różnych i wolnych wykonywane przez Filipa Starzyńskiego miały siać popłoch w szeregach defensywnych rywali. „Tak, wiedzieliśmy o możliwej taktyce gości i niestety nie udało się przed tym obronić. Zagłębie przyjechało nieco cofnięte i będą liczyć na stałe fragmenty, co raz wykorzystali” - dodał środkowy obrońca.
Odczarować podróże
Po przerwie na pojedynki krajowych reprezentacji Wiślaków czekają dwie wyjazdowe potyczki - 14 września z Koroną w Kielcach, a w 9. serii gier podopieczni Macieja Stolarczyka spotkają się z imienniczką z Płocka. Chociaż przy Reymonta Biała Gwiazda imponuje postawą, w pojedynkach rozgrywanych do tej pory w delegacji krakowianie zgarnęli jeden punkt. „Dobrze byłoby, gdybyśmy złapali serię. Ważne, by z wyjazdów też przywozić zwycięstwa, bo jeżeli tam nie będziemy punktować, to wygrane na własnym boisku mogą nam nie wystarczyć. To jednak dopiero początek sezonu, więc liczę, że będzie lepiej” - zakończył Rafał Janicki.