Wywiad z nowym zawodnikiem Białej Gwiazdy.
Nowy zawodnik Wisły Krakow większość swojej kariery spędził w rodzinnym Izraelu, dopiero ostatni sezon spędził w zagranicznym klubie. Wybór zawodnika padł na austriacki SKN St. Pölten, w którym zdołał pokazać się z bardzo dobrej strony. „Zmiana miejsca oraz ligi z izraelskiej na austriacką była pozytywnym doświadczeniem. Od pierwszego dnia w nowy klubie przyjęli mnie jak rodzinę, jak brata, co było wspaniałe. Dobrze zaczęliśmy sezon, lecz potem nie było łatwo - mój pobyt tam skończył się spadkiem do drugiej ligi” - powiedział nowy zawodnik. Wyjazd z kraju do pierwszego zagranicznego klubu może stanowić wyzwanie, jednak gdy siłę napędową stanowią marzenia oraz dobra motywacja, niewiele może stanąć na przeszkodzie. „Chciałem zrobić krok w przód w mojej karierze. To była trochę taka chęć pójścia w ślady izraelskiego piłkarza, Shona Weissmana, który przeniósł się do innego austriackiego klubu, Wilfsberger AC, i zdobył w tamtejszej lidze 30 bramek. Pokazał, że ofensywny zawodnik może tam odnieść sukces i też tego zapragnąłem” - przyznał Hugi.
Presja dodaje sił
Po przygodzie z ligą austriacką przyszedł czas na zmianę i przenosiny do Krakowa. Co skłoniło izraelskiego piłkarza do obrania kierunku na Wisłę? „Po pierwsze, wybrałem Wisłę z powodu jej kibiców, a także dlatego, że to duży klub i mojego przyjścia chciał trener, co jest bardzo ważne” - powiedział Izraelczyk, dodając przy tym: „Rozmawiałem o klubie z Alonem Turgemanem i Dudu Bitonem, którzy powiedzieli, że będę się czuł tu dobrze. Mówili, że są tutaj dobrzy ludzie, kibice i mają dobre wspomnienia, więc nic tylko grać”. Do tej pory występy izraelskich piłkarzy w barwach Wisły Kraków przynosiły kibicom wiele radości, nic więc dziwnego, że oczekiwania wobec nowego gracza mogą być spore. Jak jednak zaznacza Hugi, presja go nie przytłacza: „Nie boję się presji - ona daje mi więcej motywacji do dobrych występów w każdym meczu. Kibice, którzy przychodzą na stadion dodają mi energii i siły, żeby wygrywać”.
Przyszłość w grodzie Kraka
Nie jest to pierwsza wizyta nowego piłkarza nad Wisłą. Kilka lat wcześniej miał okazję odwiedzić Gdańsk wraz ze swoją ówczesną drużyną. „Byłem na obozie treningowym z Hapoelem Raanana niedaleko Gdańska. Jeśli chodzi o Kraków to nie miałem wcześniej szansy jego zwiedzenia. Teraz widziałem już co nieco, ale to było raptem kilka godzin, więc oczywiście, odwiedziłem okolice Rynku. Miasto wygląda naprawdę ładnie” - skomentował zawodnik.
Przed izraelskim zawodnikiem, który będzie współtworzył drugą linię Białej Gwiazdy, postawione zostanie zadanie wzmocnienia siły ofensywnej i dbania o dorobek punktowy. Jaki jeszcze może być wkład Hugiego w nowy zespół? „Jestem typem „team playera”, wystarczy spojrzeć na moje ostatnie statystyki - liczba bramek i asyst jest taka sama. Dla mnie obie te rzeczy są równie ważne, zaliczona asysta ma takie samo znaczenie jak bramka. Jeśli widzę dobrze ustawionego do strzału kolegę z zespołu, podaję mu piłkę. Myślę, że do drużyny mogę wnieść także moją technikę” - przyznał, odpowiadając przy okazji na pytanie o swoje najbliższe cele: „Chciałbym wykręcić dwucyfrową liczbę bramek!”.