Sylwetka gwiazdy Piasta Gliwice.
Od małego był wręcz skazany na futbol. Jego dziadek i ojciec byli piłkarzami, zresztą nie byle jakimi. Dziadek Tony Hateley w latach sześćdziesiątych pobił rekord transferowy - był pierwszym piłkarzem, za którego zapłacono aż 100 tysięcy funtów, a zrobiła to Chelsea. Później, za niewiele niższą kwotę, trafił także do Liverpoolu (pobił ówczesny rekord transferowy „The Reds”.
Ojciec zawodnika Piasta - Mark także ma na swoim koncie występy w znamienitych klubach. Bronił barw między innymi Milanu, a jedna z jego bramek do dziś wspominana jest przez starszych fanów „Rossonerich”. W 1984 roku Mark Hateley strzelił decydującego gola w derbach Mediolanu, w których Milan pokonał Inter 2:1, zwyciężając nad lokalnym rywalem po raz pierwszy od sześciu lat.
Zarówno dziadek, jak i ojciec Toma byli napastnikami. Nie było więc oczywiste to, że zostanie on defensywnym pomocnikiem. Jedną z zalet Hateley’a jest jednak spora uniwersalność - w trakcie swojej kariery grywał nawet na prawej obronie i skrzydle. W jednym z wywiadów żartował kiedyś, że chyba tylko na bramce czułby się naprawdę niekomfortowo.
Swoją przygodę z Ekstraklasą Hateley rozpoczął w 2014 roku w barwach Śląska Wrocław. W „mieście stu mostów” spędził dwa i pół roku, po czym przeniósł się do szkockiej drużyny Dundee FC.
Sezon 2016/17 był udany w wykonaniu jego (przegapił tylko siedem ligowych spotkań) oraz całej drużyny (udało się utrzymać w szkockiej Premiership). W kolejnej kampanii Anglik z monakijskim paszportem miał jednak problemy z regularną grą i po rozmowie z trenerem, na początku rundy jesiennej, po obustronnym porozumieniu rozwiązał kontrakt.
Na „bezrobociu” wciąż trenował indywidualnie, a gdy zadzwonił telefon z Gliwic nie zastanawiał się dłużej i powrócił do Polski. Wtedy jeszcze zapewne się nie spodziewał, że już po roku będzie mógł świętować tytuł mistrzowski.
Hateley wystąpił dotąd w ośmiu meczach z Wisłą Kraków - pięć razy w barwach Śląska, trzy razy jako zawodnik Piasta. Tylko raz schodził z boiska pokonany, cztery razy jego drużyna dzieliła się punktami z „Białą Gwiazdą”, a trzy razy triumfowała.
Już dziś wieczorem podopieczni Macieja Stolarczyka zrobią wszystko, by nieco pogorszyć bilans pomocnika Piasta. Bądźcie razem z nimi i wspierajcie Wiślaków w starciu z mistrzem Polski!