TS Wisła Kraków SA

Debiut Mirosława Szymkowiaka w reprezentacji Polski w barwach Wisły

4 lata temu | 28.03.2020, 20:53
Debiut Mirosława Szymkowiaka w reprezentacji Polski w barwach Wisły

29 marca 2004 roku reprezentacja Polski prowadzona wówczas przez selekcjonera Pawła Janasa zmierzyła się w Chorzowie z Węgrami. Janas od początku spotkania dał szansę na występ łącznie czterem piłkarzom, którzy wówczas reprezentowali barwy krakowskiego klubu. Byli to tacy gracze, jak Kamil Kosowski, Maciej Stolarczyk, Marcin Kuźba i właśnie Mirosław Szymkowiak.

Biało-Czerwoni przystępowali do tego spotkania po zwycięstwie z San Marino 2:0 po bramkach Pawła Kaczorowskiego i Mariusza Kukiełki oraz po przegranej z Łotwą 0:1. Jedyną bramkę w tamtej potyczce strzelił Juris Laizāns, który znany jest wiślackim fanom z występów w Skonto Ryga przeciwko Białej Gwieździe w ramach eliminacji do Ligi Mistrzów w 2011 roku.

Takie wyniki osiągnięte wcześniej sprawiły, że Polacy w meczu z Węgrami musieli zrobić wszystko, by zainkasować trzy punkty, jeżeli chcieli nie odstawać od reszty stawki w walce o wyjazd na mistrzostwa Europy, które w 2004 roku odbywały się w Portugalii. Mecz o wiele lepiej rozpoczęli Biało-Czerwoni. To oni byli stroną dominującą w pierwszych minutach meczu i powinni udokumentować swoją przewagę strzeleniem bramki. Okazję ku temu miał pilkarz krakowskiej Wisły - Marcin Kuźba. W 8. minucie spotkania powalczył o piłkę w polu karnym Węgrów, po czym padł na murawę. Sędzia jednak pozostał niewzruszony i nie podyktował rzutu karnego, chociaż napastnik był wyraźnie nieprzepisowo zatrzymywany przez rywala. Kto wie, jak dalej potoczyłoby się to spotkanie, gdyby ten rzut karny został przyznany.

Polacy przez praktycznie całe spotkanie byli stroną przeważającą i stwarzali sobie dogodne sytuacje do zdobycia gola, który z pewnością uspokoiłby grę w szeregach naszych reprezentantów. Mimo wszystko w każdej z tych bardzo dobrych sytuacji brakowało wykończenia pod bramką strzeżoną przez Gábora Király'ego.

Wszyscy piłkarze reprezentujący wówczas Białą Gwiazdę - na czele z Mirosławem Szymkowiakiem - dostali duży kredyt zaufania od selekcjonera Pawła Janasa i przez całe spotkanie mieli możliwość zaprezentowania swoich umiejętności publiczności, która zgromadziła się tamtego wieczoru na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Mimo tego nie udało się Biało-Czerwonym pokonać węgierskiego bramkarza. Pozytywny jednak był fakt, że Polacy dobrze zachowywali się w grze defensywnej i ani razu nie dopuścili do straty bramki przez naszą reprezentację. Mecz ostatecznie zakończył się bezbramkowym remisem.

Mirosław Szymkowiak, jako zawodnik krakowskiej Wisły, zagrał w szesnastu meczach reprezentacji Polski, a łącznie wystąpił w trzydziestu trzech grach. Strzelił w nich trzy bramki, co ciekawe - wszystkie po strzałach z dystansu. Dwukrotnie został upomniany żółtą kartką.

Polska: Dudek - Szymkowiak, Bąk, Hajto, Stolarczyk - Zając (72' Dawidowski), Kałużny, Świerczewski, Kosowski - Olisadebe, Kuźba

Węgry: Király - Fehér, Urbán, Dragóner, Juhár, Lipcsei, Dárdai, Lisztes, Lőw, Tököli (86' Böőr), Kenesei (70' Sebők)

Udostępnij
 
5531176