Wisła Kraków odniosła 11 zwycięstwo w Betclic 1 lidze. Tym razem po bramkach Kuziemki, Igbekeme i Rodado z boiska pokonani schodzili piłkarze Puszczy Niepołomice. Mariusz Jop podsumował mecz na konferencji prasowej.
„Gratuluję zespołowi zwycięstwa na trudnym terenie. Można powiedzieć, że od pierwszej minuty kontrolowaliśmy to spotkanie. Bardzo dobra pierwsza połowa, byliśmy skuteczni. Oczywiście było też kilka momentów, szczególnie w fazach przejściowych, gdzie mogliśmy lepiej rozwiązać te ataki szybkie. Natomiast cenimy to zwycięstwo. Gra tutaj w Niepołomicach nie jest łatwa dla nikogo i gratuluję jeszcze raz zespołowi.” – opisał spotkanie trener Wisły.
Czy plan na drugą połowę był inny niż na pierwszą? „Wychodząc na drugą połowę cel się nie zmienił. Chcieliśmy iść po kolejne bramki. Oczywiście Puszcza gdzieś musiała trochę więcej ryzykować i szczególnie w tych fazach przejściowych mogliśmy się lepiej zachować w atakach szybkich, gdzie po przechwycie piłki tej przestrzeni było dużo. Kilka razy Puszczy dopisało szczęście albo może my byliśmy nieskuteczni, nieprecyzyjni w tych sytuacjach, bo kilka takich było. Natomiast też cieszy to, że na zero z tyłu. Rywale nam nie zagrażali. Poza dwoma sytuacjami i po stałych fragmentach gry, gdzie jedna taka sytuacja była w pierwszej połowie, druga w ostatniej minucie, Letkiewicz fajnie obronił. Myślę, że dzisiaj gra defensywna całego zespołu była na dobrym poziomie.” – podsumował szkoleniowiec Białej Gwiazdy.
Czy były specjalne przygotowania pod stałe fragmenty gry rywala? „Oczywiście, zawsze się przygotowujemy do stałych fragmentów gry. Nie zawsze jesteśmy skuteczni. Prawda jest taka, że w większości spotkań rywale mają przewagę wzrostu przy stałych fragmentach gry. Dzisiaj bardzo dobre krycie indywidualne, ale też bardzo dobra współpraca Patryka Letkiewicza z Wiktorem Biedrzyckim, który jako strefowy czyścił nam dużo tych sytuacji. Oczywiście zwracaliśmy na to mocną uwagę, bo wiemy, że Puszcza to jest zespół, który słynie ze skuteczności przy stałych fragmentach gry.”- ocenił trener.
Ważniejsza gra na „zero” z tyłu czy mocna pierwsza połowa? „Nie chcę mówić, co jest ważniejsze, ale ważniejsze jest jednak strzelanie bramek. Cieszę się, że kolejne spotkanie na „zero”, to na pewno też buduje i dodatkowo scala zespół. Jeżeli drużyna nie traci bramek, to na pewno ta pewność siebie w grze obronnej też rośnie. Myślę, że jeden i drugi aspekt jest bardzo istotny i ja się cieszę, że my jesteśmy w stanie na trudnym terenie trzymać wysoką średnią zdobytych bramek, ale też być skutecznym w grze defensywnej.”- powiedział trener Jop.
Jak utrzymać koncentrację w zespole? Lider i 9 punktów przewagi nad trzecim zespołem nie gwarantuje awansu. „Oczywiście, że nie gwarantuje. Jesteśmy po trzynastej kolejce teraz. Natomiast tak jak widać, da się to [wypracować przewagę po 13 kolejkach - przyp. red] zrobić, bo ta przewaga też była już duża przed dzisiejszym spotkaniem. Myślę, że zespół przeżył już swoje, ma doświadczenie. Poza tym to jest świetna grupa ludzi bardzo świadomych i przygotowanie do meczu jest bardzo istotne. Każdy z zawodników wykonał bardzo dobrą pracę pod tym względem, bo wiedzieliśmy, że poziom determinacji, poziom agresywności, gotowość na to, że będzie twarda gra musi być na bardzo dobrym, co najmniej takim samym poziomie jak u rywala, bo wiemy, że jakości mamy dużo. Natomiast zawsze te cechy wolicjonalne są bardzo istotne i szczególnie w takich spotkaniach na wyjazdach ma to duże znaczenie.” – tłumaczył szkoleniowiec.
Do tej pory bilans meczów z Puszczą nie był korzystny. „Nie lubię odnosić się do historii, bo tak jak mówię, to my piszemy nową historię. Są inni ludzie, inni trenerzy, inna sytuacja. Więc absolutnie przygotowanie było takie samo jak do każdego innego meczu i taka jest nasza filozofia, że każdego traktujemy tak samo. Tak było przed tym spotkaniem i tak będzie przed kolejnym.” – zakończył trener Mariusz Jop.