Spotkanie rozpoczęło się zgodnie z oczekiwaniami gospodarzy, którzy bardzo szybko wyszli na prowadzenie. W 5. minucie Marcin Bartoń znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Lecha, po czym skierował piłkę wprost do siatki, otwierając wynik meczu. Przez pierwszy kwadrans Wiślacy utrzymywali kontrolę nad przebiegiem gry, wychodząc z kolejnymi atakami, a przy tym skutecznie rozbijając akcje zawiązywane przez przyjezdnych. Z czasem jednak Lechici zaczęli dawać się we znaki krakowianom, przesuwając się w ich pole karne, gdzie próbowali wykorzystać okazje i doprowadzić do wyrównania. Gościom udało się w tym czasie wykreować kilka sytuacji, po których piłka poszybowała w kierunku bramki Patryka Letkiewicza, ale poznaniacy nie stworzyli tym poważnego zagrożenia.
Dwie kolejne bramki i trzy punkty
Po zmianie stron Wiślacy ponownie zaczęli dyktować warunki, znacznie lepiej zachowując się zarówno w momencie posiadania piłki, ale też w sytuacji po stracie. Pomimo dominacji gospodarzy, Lechici zdołali jednak znaleźć sposób na pokonanie golkipera Białej Gwiazdy, doprowadzając w 65. minucie do remisu po rzucie wolnym. Odpowiedź krakowian przyszła po kilkudziesięciu sekundach, a skutecznością po raz drugi wykazał się Marcin Bartoń, umieszczając futbolówkę głową w siatce po dośrodkowaniu Yehora Khromykha z rzutu rożnego. Kolejnym potwierdzeniem dobrej dyspozycji zespołu z Reymonta w tym meczu było celne trafienie Yehora Khromykha, który podszedł do rzutu wolnego, podyktowanego po faulu na Michale Głogowskim, a następnie lewą nogą posłał piłkę ponad murem prosto w okienko bramki drużyny z Wielkopolski.
„Na pewno możemy być zadowoleni z tego, w jaki sposób zaprezentowaliśmy się dzisiaj na tle wymagającego rywala. Utrzymywaliśmy przewagę w posiadaniu, odpowiednio reagowaliśmy po stracie, nie pozwalaliśmy przeciwnikom rozwinąć skrzydeł, a to nie było proste. Lech jest naprawdę dobrym zespołem, posiadającym w swoich szeregach graczy z dużym potencjałem, co można było zauważyć. My chcieliśmy być lepszą drużyną od nich i to nam się udało. Cieszy mnie, że zawodnicy rezerwowi dali bardzo dobre zmiany, nie tylko nie obniżając poziomu, ale wręcz dając nam dodatkową wartość. Nasz skład jest szeroki, mamy na ławce chłopców, wykazujących się świetnymi umiejętnościami, dlatego oczekujemy, że będą pomagać w wygrywaniu spotkań. Podsumowując, mogę śmiało powiedzieć, że jestem dumny z tego, w jaki sposób funkcjonowaliśmy dzisiaj na boisku. Oprócz końcówki pierwszej połowy, kiedy przytrafiło nam się kilka błędów i niezrozumiałych reakcji, zawodnicy zostawili serce na boisku i wreszcie pokazali na co ich stać. Mam nadzieję, że już w każdym meczu będziemy podchodzić do gry w taki sposób i dzięki temu będziemy zdobywać kolejne komplety punktów.” - powiedział trener zespołu U-19, Adrian Filipek.
Wisła Kraków U-19 - Lech Poznań U-19 3:1 (1:0)
Bramki dla Wisły: Marcin Bartoń 5’, 67’, Yehor Khromykh 79’
Wisła Kraków U-19: Patryk Letkiewicz - Karol Sałamaj, Jakub Złoch, Kacper Skrobański, Kuba Wiśniewski (90+1’ Marcin Górkiewicz) - Mariusz Kutwa (89’ Bartłomiej Sowa) - Filip Baniowski (60’ Michał Głogowski), Adam Pieniądz (60’ Yehor Khromykh), Wojciech Urbański, Shane Kaemerle (87’ Feliks Grzybowski) - Marcin Bartoń (77’ Dawid Gruszecki)
