Sprawozdanie z meczu Wiślaków.
Wiślacy dobrze rozpoczęli spotkanie, ale rywale bardzo szybko zaczęli odpowiadać gospodarzom, próbując zawiązywać składne akcje. W trakcie pierwszej połowy oba zespoły z pełną determinacją walczyły o utrzymanie przewagi w posiadaniu piłki oraz przejęcie kontroli nad grą, co nie przychodziło żadnej ze stron z łatwością. Zarówno Wisła, jak i Pogoń starały się przejąć inicjatywę, ale również pozostawały czujne na błędy popełniane przez rywali. W 31. minucie arbiter dopatrzył się faulu na Michale Głogowskim w polu karnym, wskutek czego podyktował „jedenastkę” dla zespołu z Krakowa. Chwilę później przy piłce pojawił się Marcin Bartoń, następnie uderzył na bramkę, lecz golkiper Portowców nie dał się zaskoczyć i wybronił strzał napastnika Białej Gwiazdy. Do końca tej części meczu szansę na zdobycie celnego trafienia miał jeszcze Michał Głogowski oraz Mariusz Kutwa, który główkował po rzucie rożnym, jednak piłka poszybowała ponad bramką.
Zwycięstwo Pogoni
Po zmianie stron zawodnicy ze Szczecina zaczęli jeszcze bardziej utrudniać życie krakowianom, tworząc sobie dogodne sytuacje. Portowcy raz po raz starali się zagrozić bramce Białej Gwiazdy, zmuszając do interwencji Patryka Letkiewicza, który wielokrotnie wykazywał się refleksem, chroniąc swój zespół przed stratą. Goście nie ustępowali w dążeniach do zdobycia gola otwierającego wynik meczu, z kolei Wiślacy musieli bronić się przed kolejnymi atakami Pogoni. Wkrótce trener Adrian Filipek przeprowadził kilka zmian, które wprowadziły nieco świeżości w grę zespołu z Reymonta. Krakowianie zaczęli odgryzać się rywalom, wdzierając się w ich pole karne, lecz wciąż brakowało dobrego wykończenia. Niestety w doliczonym czasie gry gospodarze zmuszeni byli grać w osłabieniu, co z kolei podziałało motywująco na przeciwników i na kilkanaście sekund przed zakończeniem spotkania przyjezdni odnaleźli wreszcie drogę do bramki strzeżonej przez bramkarza Wisły.
„Podnieśliśmy porażkę z Pogonią Szczecin i tym samym kończymy serię zwycięskich meczów. Może nie byliśmy dzisiaj lepszym zespołem, ale mieliśmy realne szanse, żeby wyszarpać wygraną i dopisać trzy punkty. Udało się to zrobić naszym rywalom, którzy oczywiście również zasługiwali na zwycięstwo. Tak naprawdę mecz był do jednej bramki - kto strzeli ten wygrywa. Ze sztabem próbowaliśmy wprowadzać kolejne zmiany, zarówno zmiany systemu, jak i na pozycjach, jednak to nie poskutkowało. Szkoda nam tego spotkania, ale zostały nam jeszcze trzy tygodnie pracy, które postaramy się wykorzystać w najlepszy sposób” – powiedział trener zespołu U-19, Adrian Filipek.
Wisła Kraków U-19 - Pogoń Szczecin U-19 0:1 (0:0)
Wisła Kraków U-19: Patryk Letkiewicz – Kuba Wiśniewski, Jakub Złoch, Kacper Przybyłko, Karol Sałamaj – Mariusz Kutwa (80’ Bartłomiej Sowa) – Fillip Baniowski (63’ Karol Tokarczyk, 90+3’ Feliks Grzybowski), Wojciech Urbański, Yehor Khromykh (63’ Dominik Sarga), Michał Głogowski (82’ Adam Pieniądz) – Marcin Bartoń (70’ Mateusz Stanek)