Sparing kończący przygotowania młodych Wiślaków.
Od początku spotkania podopieczni trenera Adrian Filipka stosowali odpowiedni pressing i wysoko ustawili się na połowie przeciwnika, gdzie potrafili utrzymać się przy piłce, umiejętnie nią operując. Gracze spod Wawelu zawiązywali składne akcje, poszukując dogodnych sytuacji pod bramką gości, co już w 8. minucie przyniosło oczekiwane efekty. Futbolówkę w polu karnym Wiślan otrzymał Wiktor Szywacz, który następnie uderzył z pierwszej piłki i dał swojej drużynie jednobramkowe prowadzenie.
Młodzi Wiślacy nie zamierzali zwalniać tempa, jednak dwie minuty później czwartoligowiec wysłał pierwszy sygnał ostrzegawczy i wyprowadził groźny kontratak, lecz skuteczną interwencją popisał się Kacper Szewczyk. W 20. minucie meczu bramkarza gości potężnym uderzeniem z dystansu postraszył Mariusz Kutwa, który niewiele się pomylił, bowiem piłka zatrzymała się na poprzeczce. Chwilę później na indywidualną akcję zdecydował się Piotr Ćwik, ale nie zdołał jej skutecznie sfinalizować. Powody do radości krakowianie mieli natomiast w 36. minucie, kiedy to piłka po raz drugi zatrzepotała w siatce drużyny z Jaśkowic. Prawą stroną pomknął Michał Głogowski, który wypatrzył dobrze ustawionego Kacpra Chełmeckiego, a ten bez większych problemów pokonał golkipera Wiślan. Po tym trafieniu juniorzy Wisły nieco uspokoili grę i rozważnie wymieniali podania między formacjami. I kiedy wydawało się, że do przerwy wynik nie ulegnie zmianie, to przyjezdni znaleźli receptę na pokonanie Kacpra Szewczyka, przez co w ostatniej akcji pierwszej połowy zdobyli bramkę kontaktową.
Bez rozstrzygnięcia
Druga odsłona rozpoczęła się podobnie jak pierwsza, czyli od ataków ze strony gospodarzy, którzy bardzo często próbowali posyłać prostopadłe podania ze środkowej strefy boiska. Dziesięć minut po rozpoczęciu gry takim dograniem obsłużony został Kacper Chełmecki, który stanął oko w oko z bramkarzem, ale napastnik Wisły nie zdołał po raz drugi wpisać się na listę strzelców.
Z każdą kolejną minutą spotkanie stawało się coraz bardziej wyrównane, a obie drużyny toczyły zaciętą batalię o każdą piłkę. Nieustępliwe próby gości zaowocowały w 82. minucie, kiedy to zespół z Jaśkowic wykorzystał nieporozumienie w szeregach obronnych Białej Gwiazdy i doprowadził do wyrównania. Wiślacy starali się jeszcze przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, jednak to im się nie udało i ostatni sparing przed powrotem na ligowe boiska zakończył się remisem 2:2.
Wisła Kraków U-18 - Wiślanie Jaśkowice 2:2 (2:1)
Bramki dla Wisły: Szywacz 8’, Chełmecki 36’
Wisła Kraków (skład wyjściowy): Szewczyk - Michał Głogowski, Koncewicz-Żyłka, Ładyga, Jania - Gądek, Kutwa, Sałamaj, Ćwik, Szywacz - Chełmecki
Grali również: Zagórowski, Rachfalik, Warczak, Grzybowski