Rozmowa z obrońcą Wisły.
Pandemia Koronawirusa sprawiła, że więcej czasu spędzamy w domowym zaciszu. Jak „Bury” odnajduje się w obecnej sytuacji i jak się czuje? „Ze zdrowiem jest wszystko w porządku. Cały czas pracuję nad utrzymaniem odpowiedniej formy, ale staram się również wykorzystać ten czas na odpoczynek. Poza tym dużo czytam, a także poświęcam jak najwięcej chwil najbliższym” - rozpoczął obrońca.
Obecna sytuacja uniemożliwia przeprowadzanie standardowych treningów, więc zespoły zmuszone są do przeprowadzania zajęć w trybie zdalnym. Jak w tych niecodziennych okolicznościach radzą sobie Wiślacy? „Trenujemy co dwa dni, a dzięki specjalnemu programowi mamy możliwość zobaczenia się całą drużyną. Przed rozpoczęciem zajęć trener przeprowadza odprawę, a następnie przechodzimy do wykonywania ćwiczeń. Dużo czasu spędzamy na rowerach spinningowych, ale także na ćwiczeniach ze specjalnym sprzętem, dzięki którym każdy może utrzymać odpowiednią formę. Sztab szkoleniowy cały czas stara się urozmaicać nasze zajęcia. Ostatnio w ramach rozgrzewki mieliśmy wspólne zajęcia z piłką, więc radzimy sobie jak możemy, ale każdy zdaje sobie sprawę z tego, że nie jest to do końca komfortowa sytuacja” - kontynuował Burliga.
Duży głód piłki
Defensor Białej Gwiazdy rundę wiosenną rozpoczął jako podstawowy zawodnik, lecz już w drugim spotkaniu przytrafiła mu się kontuzja, przez którą zmuszony był opuścić pozostałe spotkania. Zawodnik przyznaje jednak, że nie odczuwa już skutków tamtego urazu. „Po kontuzji nie ma już śladu. Przepracowałem cały okres przygotowawczy, dobrze się czułem. Pierwsze dwa mecze wygraliśmy, lecz w czasie spotkania z Zagłębiem poczułem ból w nodze i okazało się, że miałem problem z mięśniem. Mam duży głód piłki. Opuściłem parę spotkań, ale zdążyłem jeszcze wejść na boisko w tym ostatnim meczu z Lechem Poznań. Niestety, tak się jednak złożyło, że był to ostatni mecz przed wymuszoną przerwą” - przyznał Wiślak
Perspektywa powrotu na boisko nie jest do końca przesądzona, jednak Wiślak wierzy w to, że uda się dokończyć sezon, tym bardziej, że Biała Gwiazda w ostatnich spotkaniach poczynała sobie bardzo dobrze. „Oczywiście, bardzo chcielibyśmy kontynuować dobrą passę i grać jeszcze lepiej. Mamy dobrą szatnię i trenera, a wszyscy byliśmy bardzo dobrze przygotowani, a obecnie w miarę możliwości staramy się tę formę podtrzymywać. Trudno powiedzieć, jakie decyzje ostatecznie zapadną, ale głęboko wierzę, że uda nam się zagrać jeszcze w tym sezonie, chociaż wiadomo, że te spotkania zapewne odbywałyby się bez udziału publiczności i wyglądałyby nieco inaczej. Trzeba jednak przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości” -powiedział.
Na koniec Łukasz Burliga zwrócił się z do kibiców: „Życzę Wam przede wszystkim dużo zdrowia i odporności w tych trudnych czasach. Dbajmy o siebie i jeżeli nie ma potrzeby wyjścia, to starajmy się pozostać w domu”.