Strzelec jedynego gola dla Wisły ocenia rywalizację z Rakowem.
Spotkanie w Bełchatowie nie ułożyło się po myśli Wiślaków, którzy przez większość meczu grali w osłabieniu i ostatecznie zmuszeni byli uznać wyższość beniaminka. „Wiedzieliśmy, jak Raków chce grać i można było przewidzieć, że po zdobytej bramce cofną się do defensywy, przez co nie mieliśmy zbyt wiele miejsca w okolicach pola karnego. Dodatkowo czerwona kartka skomplikowała całą sytuację, w efekcie czego w naszych szeregach było mniej zawodników do konstruowania akcji, co mocno odczuwaliśmy przez resztę spotkania” - rozpoczął swoją wypowiedź strzelec jedynej bramki dla Wisły.
Młody napastnik pojawił się na boisku w drugiej odsłonie pojedynku i dał nadzieję swojej drużynie, strzelając piękną bramkę, która w ostatecznym rozrachunku nie przyniosła większych korzyści. „Swoim wejściem chciałem dać impuls drużynie do dalszej walki. Bardzo żałuję, że nie poszliśmy za ciosem. Myślę, że każdy z nas ponownie wróciłby do tego momentu i raz jeszcze postarał się o korzystny wynik” - komentował.
Zabrakło konkretów
Podopieczni trenera Artura Skowronka wracają pod Wawel bez zdobyczy punktowej. Czego według Aleksandra Buksy zabrakło w grze Wiślaków, by z Bełchatowa mogli wyjechać chociażby z punktem? „W Myślę, że zabrakło doskoku i szybszego wyprowadzania akcji w pierwszej połowie. W pierwszych minutach mieliśmy przewagę i utrzymywaliśmy piłkę, ale zabrakło przyspieszenia z naszej strony, dlatego Raków miał czas na to, by odpowiednio ustawić się w obronie, a wtedy trudno było o jakiekolwiek konkrety pod bramką rywala” - zaznaczył Wiślak.
Szybka okazja do rehabilitacji
Szansa na rehabilitację już we wtorek, kiedy do Krakowa zawita drużyna Wisły Płock. Będzie to kolejne kluczowe spotkanie w kwestii utrzymania na najwyższym szczeblu ligowym. „Zdajemy sobie sprawę z tego, że do następnego meczu nie mamy zbyt wiele czasu, dlatego kluczowa będzie regeneracja, bo terminarz jest napięty. Dobrze jednak, że szansa na rehabilitację nadarzy się tak szybko. Jestem pewien, że do meczu z Wisłą Płock nasza drużyna będzie przygotowana w stu procentach, bo musimy walczyć i wygrywać” - zakończył swoją wypowiedź Aleksander Buksa.