TS Wisła Kraków SA

Buchalik: Wisła nigdy nie zginie!

4 lata temu | 01.04.2020, 11:23
Buchalik: Wisła nigdy nie zginie!

Rozmowa z zawodnikiem Białej Gwiazdy

W ostatnich tygodniach zarówno polska piłka, jak i wiele innych, zagranicznych lig zawiesiło swoje rozgrywki. Niezwykle ważne, szczególnie w tym okresie, jest dbanie o swoje zdrowie. Jak podczas tej dość niespodziewanej przerwy radzi sobie nasz bramkarz i przede wszystkim, jak się czuje? „Jeśli chodzi o zdrowie moje i mojej rodziny, wszystko jest jak najbardziej w porządku. Wiadomo, że jest ciężko, bo brakuje boiska i piłki, nie wspomnę już o adrenalinie meczowej, ale wiadomo, że nie mamy na to wpływu. Ja akurat spędzam czas rodzinnie. Praktycznie codziennie wykonuje jakiś trening, lżejszy lub też ciężki, żeby podtrzymać formę fizyczną, bo nie wiadomo, kiedy to się skończy” - powiedział bramkarz krakowskiej Wisły.

Cały czas dbać o formę

Obecny czas powoduje, że ludzie powinni do minimum ograniczyć swoje wyjścia z domów. Jest to czas, który można poświęcić na wiele bardzo ciekawych przedsięwzięć w rodzinnym gronie. Nasz bramkarz zaznaczył jednak, że chciałby już wrócić na boisko. „Oczywiście, cieszę się, że mam tyle czasu dla rodziny, ale z chęcią ubrałabym buty, rękawice i trochę potrenował. Ja akurat jestem w moim domu z żoną i synkiem na Kaszubach. Mamy tutaj ciszę i spokój. Są tutaj też świetne tereny do biegania” - stwierdził Buchalik.

Na dobrą sprawę na tę chwilę nie wiadomo, kiedy piłkarze wrócą do rozgrywek w ramach PKO Ekstraklasy. Powoduje to, że zawodnicy mimo dość specyficznych warunków, ciągle muszą być w pełni gotowi do tego, by z powrotem ruszyć w bój o kolejne punkty w lidze. Jak Wiślak radzi sobie z domowymi treningami? „Myślę, że to nie problem, że trenuję w warunkach domowych. Jak zrobi się trening, człowiek od razu czuje się lepiej, a po drugie jesteśmy profesjonalistami i wiemy, że musimy dobrze dbać o swoją kondycję fizyczną” - zaznaczył bramkarz.

W ostatnim czasie Michał Buchalik jest bardzo aktywnym piłkarzem Wisły, jeśli chodzi o media społecznościowe - prowadzi konto na Instagramie, a ostatnio założył także fanpage na Facebooku. Co skłoniło go do takiej decyzji? „Kiedyś nie byłem fanem takich rzeczy. Za namową znajomych, którzy pomagają mi prowadzić fanpage, zdecydowałem się na to i nie żałuję, bo wiem, że dla niektórych kibiców to fajna sprawa. A ja cieszę się, że oni też tak to odbierają” - powiedział „Buchal”.

 

Na koniec Michał Buchalik zwrócił się ze szczególnym apelem do wszystkich fanów Białej Gwiazdy. „Zostańcie w domu, bo jak będziemy tego przestrzegać, to szybciej spotkamy się na R22! Pozdrawiam i pamiętajcie - Wisła nigdy nie zginie!” - zakończył.

Udostępnij
 
5531552