Rozmowa z pomocnikiem Wisły przed meczem.
W poprzedniej kolejce krakowska Wisła zmierzyła się z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Niestety po końcowym gwizdku arbitra ze zwycięstwa mogła cieszyć się drużyna gospodarzy. Czy w obozie Białej Gwiazdy po zakończeniu meczu można było dostrzec złość z powodu złego wyniku? „Oczywiście, byliśmy rozczarowani tym rezultatem odniesionym w Bielsku-Białej. Trzeba przyznać, że Podbeskidzie grając u nas przy Reymonta również robiło dobre wrażenie i wiedzieliśmy, że czeka nas trudne spotkanie. W poniedziałek bielszczanie zasłużyli na zwycięstwo i byli od nas lepsi. W piątek musimy zagrać dużo lepiej i oczywiście mocno powalczyć o trzy punkty” - rozpoczął Boguski.
Rehabilitacja konieczna
Trener Peter Hyballa na konferencji po meczu z Podbeskidziem powiedział, że Biała Gwiazda po raz kolejny musi się skupić wyłącznie na walce o pozostanie w lidze. Rafał Boguski wierzy jednak, że Wiślacy mogą jeszcze zająć zadowalające miejsce na koniec rozgrywek. „Zgadzam się z tym, że nie jesteśmy na straconej pozycji w walce o górną część tabeli. Ścisk w środku jest bardzo duży. Zostało jeszcze kilka kolejek do zakończenia sezonu. My w każdej z nich będziemy walczyć o wygraną, a co za tym idzie - o jak najwyższe miejsce na koniec sezonu” - powiedział.
Pierwszym przystankiem na drodze do realizacji celu jest Raków. Czasu na korektę zachowań boiskowych Wiślacy nie mieli zbyt wiele, jak więc wyglądały przygotowania do tego starcia? „Rzeczywiście mieliśmy tylko trzy dni, w których mogliśmy skupić się na poprawie elementów, które wymagały szczególnej poprawy. Mieliśmy krótki mikrocykl, w którym skoncentrowaliśmy się na regeneracji i wyciągnięciu odpowiednich wniosków z ostatniego niepowodzenia” - stwierdził „Boguś” .„Uważam, że jesteśmy w stanie wygrać z Rakowem. Tak naprawdę jesteśmy w stanie wygrać z każdą drużyną w tej lidze, więc na pewno będziemy starali się narzucić nasz styl gry i zwyciężyć w tym spotkaniu, ale też nie można zapomnieć o tym, że goście są groźną drużyną. Mimo że mają problemy covidowe, to podejrzewam, że będą dobrze przygotowani. Spodziewam się ciężkiego boju. Na pewno będzie to intensywny mecz i niełatwa przeprawa, bo zespół trenera Papszuna gra niekonwencjonalnym ustawieniem w lidze - z trójką stoperów. Trzeba będzie podejść do tego spotkania troszeczkę inaczej” - kontynuował.
Skutecznie w defensywie i w ofensywie
Zarówno krakowska Wisła, jak i Raków to drużyny, które w obecnym sezonie PKO Bank Polski Ekstraklasy strzelają naprawdę sporo bramek. Czy to oznacza, że możemy się spodziewać meczu obfitującego w wiele trafień? „Biorąc pod uwagę liczbę strzelonych goli przez Wisłę i Raków, to faktycznie może to być ciekawe spotkanie. Gdyby padło wiele bramek, to z pewnością byłby to dobry pojedynek, patrząc także z perspektywy kibiców. Na pewno będziemy chcieli wystrzegać się błędów w defensywnie. Tak, by Raków nie dochodził do sytuacji strzeleckich, będziemy zmierzać do tego, by neutralizować zagrożenie. Z drugiej strony chcielibyśmy mieć jak najwięcej sytuacji w polu karnym przeciwnika i je wykorzystywać. Dlatego z jednej strony trzeba nie myśleć o obronie, a z drugiej atakować bramkę Rakowa i stwarzać jak najwięcej okazji” - zakończył.