Pomocnik Wisły przed meczem w Gdyni.
Ekipa spod Wawelu rozgrywki po restarcie zaczęła od dwóch porażek. Najpierw podopieczni trenera Artura Skowronka ulegli Piastowi Gliwice, a kolejkę później musieli uznać wyższość Legii Warszawa. Zarówno jeden, jak i drugi zespół to klasowi rywale, co podkreśli pomocnik Białej Gwiazdy. „Wiedzieliśmy, jaką siłę mają Piast i Legia. To drużyny, które dominowały w tamtym sezonie, dominują i w tym. Legia na pewno bardziej, co odzwierciedla jej pozycja w tabeli. Na pewno porażki z tymi zespołami bolą, ale trzeba obiektywnie powiedzieć, że te drużyny były lepsze od nas w tych dwóch meczach. Trzeba patrzeć przed siebie” - rozpoczął Boguś.
Po dwóch porażkach z rzędu w końcu przyszło przełamanie. Wiślacy po dosyć wyrównanym spotkaniu zwyciężyli z Rakowem Częstochowa 3:2. Wygrana nie przyszła łatwo, ale piłkarze krakowskiego klubu po raz kolejny w tym sezonie pokazali niesamowitą wolę walki. „Początek meczu z Rakowem był całkiem dobry. Prowadziliśmy do przerwy, później niestety był mały okres, gdzie przeciwnik zdobył dwie bramki i ciężko nam było wrócić do meczu, ale pokazaliśmy charakter i nie tylko zremisowaliśmy, ale wygraliśmy” - kontynuował.
Wrócić z tarczą
W niedzielę Wiślacy zmierzą się w wyjazdowym meczu z Arką Gdynia. Najbliższy rywal krakowian znajduje się na przedostatnim miejscu w tabeli i z pewnością zrobi wszystko, by odnieść sukces w starciu z Białą Gwiazdą. Podopieczni trenera Skowronka także bardzo potrzebują punktów, więc szykuje się bardzo zacięty bój. „Oczywiście, że ten nadchodzący mecz będzie spotkaniem, gdzie w przypadku wygranej Arki zbliży się ona do trzynastego miejsca w tabeli, które gwarantuje utrzymanie. Z drugiej strony, jeśli my wygramy, to złapiemy większy oddech i oddalimy się od grupy pościgowej, dlatego jest to dla nas bardzo ważny mecz, jednak z pewnością będzie on bardzo trudny” - zaznaczył Boguski.
Nieobecni piłkarze w poprzednich meczach powoli wracają do zdrowia i będą brani pod uwagę przy ustalaniu meczowej kadry na kolejne spotkania, ale sytuacja zdrowotna wśród niektórych piłkarzy Wisły Kraków nadal nie jest idealna. Jednak jak zaznaczył Boguski, zmiennicy również mogą dać dużo jakości dla drużyny. „Wydaje mi się, że w każdym klubie są pewnego rodzaju problemy kadrowe, bo wiadomo, że jesteśmy po długiej przerwie i nie wszyscy zawodnicy trenują na pełnych obrotach. Mamy jednak szeroką kadrę i wydaje się, że nawet jeśli kilku zawodników nie jest do dyspozycji, to w dalszym ciągu mamy dużą jakość w zespole i nie powinno to być przeszkodą” - zauważył.
Miłe wspomnienia
26 listopada 2016 roku Wisła Kraków pokonała na własnym obiekcie zespół Arki Gdynia aż 5:1. Trzy z pięciu bramek były autorstwa Rafała Boguskiego, który nie dość, że strzelił hattricka, to jeszcze asystował przy golu Pawła Brożka. „Na pewno ten mecz jest miłym wspomnieniem dla mnie, ale teraz będziemy grali w Gdyni, gdzie ostatnimi czasy los nam nie sprzyja, więc tak łatwo o bramki pewnie nie będzie i tak jak już wcześniej wspomniałem, nie będzie to dla nas łatwy mecz” - stwierdził. Na koniec piłkarz krakowskiej Wisły zwrócił się z apelem do kibiców Białej Gwiazdy. „Chciałbym zapewnić kibiców, że damy z siebie wszystko. Kibicujcie nam przed telewizorami!” - zakończył.