Wisła Blind Football Kraków napisała historię zdobywając złoto w pierwszym sezonie PGF Blind Football League! Finałowy turniej rozegrany w minioną sobotę w Krakowie był pokazem siły Białej Gwiazdy BF, która przypieczętowała tytuł z przytupem.
12:0, 8:0 oraz 6:0 – to wyniki, którymi zakończyły się trzy ostatnie spotkania w wykonaniu graczy Wisły BF przeciwko drużynom z Zabrza, Bielska oraz Poznania. Po ostatnim gwizdku meczu z Wartą BF stadion przy Placu Na Groblach 23 zakrył się niebieskim i czerwonym dymem rac, w niebo poszybowały korki od szampanów, a gracze i sztab przyodziani w pamiątkowe koszulki rozpoczęli wspólne fetowanie.
To jest coś, czego nikt przed nami nie dokonał i czego już nie dokona. To nasza drużyna została historycznym triumfatorem rozgrywek ligowych w ich debiutanckim sezonie. To jest uczucie, którego nie da się opisać, a choć od pewnego czasu czuliśmy, że tytuł padnie naszym łupem, to i tak radość po jego zdobyciu jest czymś genialnym. Gratulacje dla całej ekipy – mówi Rafał Kurlit.
Ostatni rozdział zakończonego sezonu PGF Blind Football League zawodnicy Wisły BF zapisali pokaźną liczbą zdobytych bramek we wszystkich trzech starciach. Łącznie padło ich 26 – w całym sezonie wiślacy zdobyli ich aż 51 przy zerowym bilansie po stronie strat. Komplet zwycięstw pozwolił wywalczyć 24 punkty.
Ani ja, ani Tomek nie mieliśmy zbyt wiele pracy na linii. To zasługa niezwykłej determinacji i szczelnej gry w defensywie, której rzecz jasna pomagaliśmy poprzez nawigowanie. Ten stan niespecjalnie nam przeszkadzał, jednocześnie nie ma lepszej pozycji na boisku do obserwowania wyczynów naszych napastników. Chłopaki żartowali, że może pora wybrać się do „pośredniaka” i poszukać jakiejś pracy – opowiada Krzysztof Bednarkiewicz, bramkarz.
Mistrzowski puchar i złote medale to nie jedyne nagrody, które otrzymali nasi gracze – ich łupem padły także nagrody indywidualne. Królem strzelców rozgrywek został Martin Jung, zdobywca 26 goli, których wagi nie da się nawet ocenić. Nagrodę MVP pierwszego sezonu otrzymał Paweł Zinkow, który na listę strzelców wpisał się łącznie 14 razy, a jego bramki w obu meczach ze Śląskiem Wrocław BF (II miejsce w lidze), były kluczowe dla przebiegu hitowych starć – Paweł został także wybrany najlepszym graczem Wisły BF. Statuetka dla najlepszego młodzieżowca PGF Blind Football League powędrowała w ręce Gabriela Olecha (17 lat), który swoje solidne występy okrasił zdobyciem 6 trafień w sezonie.
Dobra drużyna musi mieć w swych szeregach wyróżniających się graczy. Zakończone rozgrywki pokazały siłę kolektywu, ale także siłę jednostek. Jestem bardzo dumny jako kapitan, że Martin, Paweł i Gabi będą mogli postawić na pułkach w swych domach dowody ich niesamowitych umiejętności i osiągnięć. To świetne uczucie oklaskiwać swoich kumpli, kiedy jeden po drugim zjawiają się na scenie by odebrać nagrody. Brawo, piękna sprawa – komentuje Marcin Ryszka.
Choć sukces w ligowych rozgrywkach wymaga hucznego świętowania, to na zabawę nie ma specjalnie miejsca i czasu, bowiem na horyzoncie widnieją już kolejne wyzwania z Pucharem Polski na czele. Tegoroczna edycja zorganizowana zostanie w Krakowie i będzie to kolejna okazja, aby zapisać się w historii dyscypliny na własnej ziemi. Ponadto Wisła BF wybierze się do Pragi oraz Lipska, aby złapać kolejne międzynarodowe doświadczenie.
Mieliśmy weekend na zabawę, a teraz czeka nas powrót do pracy. Szkoda byłoby zachłysnąć się tym sukcesem, skoro do końca roku możemy wzbogacić naszą kolekcję trofeów i ponownie zrobić coś fantastycznego. Czuję, że cała drużyna jest niezwykle podekscytowana tym, co wydarzyło się w sobotę – wszyscy jesteśmy dodatkowo zmotywowani, ale pojawił się także element presji, gdyż od najlepszych wymaga się więcej. Wierzę, że to dopiero początek dobrych rzeczy, które czekają na nas w tym półroczu – dodaje Mateusz Krzyszkowski.
Spoglądając w kierunku nadchodzących wyzwań, pragniemy podziękować wszystkim, którzy byli z nami podczas finałowej rundy rozgrywek ligowych, ale także dopingowali nas podczas pierwszych dwóch starć sezonu. Wsparcie partnerów i kibiców to coś, co dodaje skrzydeł i pozwala nam cieszyć się naszą pasją w gronie daleko wykraczającym poza murawę stadionu przy Placu Na Groblach 23. Dziękujemy i mamy nadzieje, że już niebawem ponownie pokażecie nam swoją siłę!