Weekend bez meczu? Nie dla Wisły Kraków i Chrobrego Głogów, którzy spotkali się w zaległym spotkaniu m 10. kolejki Betclic 1 Ligi. Zwycięsko z rywalizacji tej wyszli gracze z R22, którzy ograli rywala 3:0 po dwóch bramkach Angela Rodado i jednej Giannisa Kiakosa.
Mocno w spotkanie w Głogowie weszli zawodnicy Białej Gwiazdy za sprawą Angela Rodado, który bezbłędnie wykończył podanie Baeny w 4. minucie. Trzy minuty później było już 2:0, a ponownie sposób na pokonanie golkipera znalazł nikt inny, jak Angel Rodado.
W kolejnych fragmentach Wiślacy wciąż prowadzili grę w poszukiwaniu trafień. W 12. minucie pod pole karne zapędził się Bartosz Jaroch, uderzając jednak niecelnie. Chwilę później Rodado podaniem znalazł nadbiegającego w stronę bramki Łukasza Zwolińskiego, ale jego strzał zablokowali zawodnicy Chrobrego.
Dopiero w 18. minucie rywale stworzyli pierwszą okazję, lecz piłka ostatecznie poszybowała nad bramką. W następnych minutach gra toczyła się głównie w środkowej strefie, chociaż wypadów krakowian w stronę bramki gospodarzy nie brakowało.
Groźnie było jednak w 28. minucie w polu karnym Letkiewicza, ale futbolówka ostatecznie nie wpadła do siatki, obijając słupek, a gospodarze zyskali jedynie rzut rożny. Rozochocona drużyna Pomarańczowo-Czarnych próbowała dopiąć swego, lecz bezskutecznie.
Ostatnia część pierwszej połowy należała do tych spokojniejszych, chociaż ponownie to Wiślacy mogli pokusić się o trafienie. Ostatecznie Mikulec nie spożytkował akcji wypracowanej przez Baenę, a późniejszy strzał Gogola był zbyt lekki. W odpowiedzi Chrobry popędził z kontratakiem, lecz futbolówka po płaskim strzale minęła słupek. To był koniec emocji na pierwszą połowę.
Kropka nad i
W przerwie trener Mariusz Jop sięgnął po jedną zmianę. Jamesa Igbekeme zastąpił Jesus Alfaro.
Początek drugiej połowy nie był tak intensywny, jak pierwsze minuty. Co nie oznacza, że nie działo się na boisku. Mecz nieco się wyrównał, a piłka wędrowała od jednego do drugiego pola karnego. W 50. minucie futbolówka po strzale Zwolińskiego obiła poprzeczkę i gola nie było.
Następna dobra okazja przyszła w 59. minucie, ale tym razem Rodado uderzył w bramkarza. Wydawało się, że kolejna dobrze zapowiadająca się akcja krakowian znajdzie drogę do siatki, to naciskany przez rywala Łukasz Zwoliński - pędzący w stronę bramki - nie zdołał oddać celnego strzału.
Zawodnicy z R22 naciskali, a futbolówka wciąż nie chciała wpaść do siatki. Tak było tak w 59. minucie, gdy ta ponownie zatrzymała się na poprzeczce. Przeprowadzony przez drużynę z Głogowa kontratak z 73. minuty mógł zostać zamieniony na gola, ale na posterunku był Patryk Letkiewicz.
Ostatnia część drugiej połowy to kolejne szanse ze strony Wiślaków, ale albo nie potrafili przechytrzyć bramkarza, albo zbyt dobrze spisywał się między słupkami bramki. W końcu w 83. minucie Biała Gwiazda dopięła swego za sprawą trafienia Giannisa Kiakosa. Na tym licznik zdobytych goli w sobotniej potyczce zatrzymał się, a Wisła Kraków z kompletem punktów wróciła pod Wawel.
Chrobry Głogów - Wisła Kraków 0:3 (0:2)
Bramki: 0:1 Rodado 4, 0:2 Rodado 7, 0:3 Kiakos 83.
Chrobry: Arndt - Lewkot, Zarówny, Malczuk – Mucha (86 Grzelak), Tupaj (70 Bartlewicz), Biel (60 Szwedzik), Ozimek (70 Kuzdra) - Tabiś, Lebedyński (86 Bonecki) - Lewandowski.
Wisła: Letkiewicz - Jaroch, Uryga, Kutwa, Mikulec – Carbo (87 Dziedzic), Igbekeme (46 Alfaro) - Baena (61 Kuziemka), Rodado, Gogół (61 Kiakos) - Zwoliński (79 Duarte).
Sędziował: Karol Arys (Szczecin)