Rozmowa z nowym zawodnikiem Białej Gwiazdy.
Przemysław Zdybowicz do PGE GKS-u trafił, gdy miał kilka lat, dołączając do grupy naborowej. Dzięki poświeceniu i pracy w klubie z Bełchatowa przeszedł przez wszystkie możliwe szczeble. Teraz opuszcza województwo łódzkie, aby realizować piłkarskie marzenia w zespole Białej Gwiazdy. „Wisła jest jednym z najlepszych i najbardziej rozpoznawalnych klubów w Polsce. To dla mnie wspaniała sprawa, że mogę tutaj być i pomagać jej w spełnianiu wyznaczonych celów. Sam pragnę pokazać swoje umiejętności, doskonalić je u boku starszych kolegów i dawać z siebie wszystko” - zaczął nowy gracz Wisły.
Skauci Leicester City z uwagą przyglądali się poczynaniom młodego zawodnika, aż w końcu w 2017 roku zaprosili go na tygodniowe testy do ówczesnego mistrza Anglii. Dla wielu graczy rozpoczynających dopiero przygodę z futbolem, to bez wątpienia spełnienie dziecięcych marzeń. „Rzeczywiście, otrzymałem zaproszenie na testy do ówczesnego mistrza Anglii - Leicester City. Było to dla mnie wielkie wyróżnienie. Cieszyłem się, że mogłem tam pojechać na bodajże 11 dni i pokazać swoje umiejętności, a także zaprezentować się na tle innych zawodników w tak wielkiej i prestiżowej akademii. Miałem okazję spotkać się wtedy z Marcinem Wasilewskim. Zrobiłem sobie z nim pamiątkowe zdjęcie. Teraz będziemy mogli to wspominać, tworząc jedną drużynę” - mówił Zdybowicz.
Dołożyć cegiełkę
Zdybowicz na co dzień występuje w na pozycji napastnika. To właśnie zdobywanie bramek daje mu satysfakcję i napędza do dalszego piłkarskiego działania. W trwającym sezonie w barwach PGE GKS-u Bełchatów na szczeblu 1. ligi w trzech meczach dwukrotnie skierował piłkę do siatki rywali. Jakie indywidualne cele związane z krakowską Wisłą stawia przed sobą? „Chciałbym w każdym meczu pomagać Wiśle Kraków, najlepiej zdobywając bramki. Zależy mi jednak przede wszystkim na tym, aby drużyna wygrywała mecze i realizowała plan nakreślony przez trenera. To, czy ja strzelę gola czy zrobi to kolega z zespołu jest dla mnie mniej ważne. Najistotniejsze jest dobro zespołowe” - deklarował nowy gracz Białej Gwiazdy.
Jak każdy zawodnik u progu piłkarskiej kariery, także Przemysław Zdybowicz posiada swój wzór do naśladowania, któremu z uwagą się przygląda. „Jest nim Robert Lewandowski. Od dłuższego czasu na nim się wzoruję. Imponuje mi swoim przygotowaniem fizycznym i tym, jak potrafi się odnaleźć w sytuacji bramkowej” - zakończył wypowiedź Przemysław Zdybowicz.
Przemkowi życzymy powodzenia!