Zapowiedź meczu #WISWPŁ.
Historia ekstraklasowej rywalizacji pomiędzy krakowską a płocką Wisłą nie jest zbyt okazała, bowiem dotychczas piłkarze obu zespołów stawali naprzeciw siebie jedynie 30 razy. Bilans tych potyczek przemawia na korzyść Białej Gwiazdy, która 16-krotnie mogła cieszyć się z końcowego triumfu. 7 zwycięstw na swoim koncie mają Nafciarze, z kolei taka sama liczba spotkań kończyła się podziałem punktów.
Nie dać szans na rehabilitację
Na pięć kolejek przed zakończeniem sezonu Nafciarze plasują się na 7. lokacie, mając w swoim dorobku 42 punkty. Drużyna, którą od 7 marca prowadzi słowacki szkoleniowiec Pavol Stano, w ostatnich pięciu spotkaniach odnotowała trzy zwycięstwa i poniosła dwie porażki, w tym tę w Wielką Sobotę, kiedy to ulegli na własnym terenie Lechowi Poznań 0:2. Teraz płocczanie z pewnością postarają się wrócić na dobre tory i zgarnąć komplet punktów tym bardziej, że w trakcie rundy wiosennej nie raz potwierdzali swoją dobrą dyspozycję w delegacjach. Tak było chociażby w Szczecinie, gdzie Niebiesko-Biało-Niebiescy przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść i pokonali faworyzowaną Pogoń 2:1.
Wyjść poza czerwoną strefę
W poniedziałkowy wieczór Wiślacy z Krakowa poszukają recepty na drugie wiosenne zwycięstwo. Podopieczni trenera Jerzego Brzęczka, którzy nie zaznali smaku porażki od 18 marca, zrobią wszystko, co w ich mocy, by sięgnąć po pełną pulę i opuścić strefę spadkową.
Wsparcie z góry
Ewentualny triumf piłkarze 13-krotnego mistrza Polski zadedykują zmarłemu Stanisławowi Sękiewiczowi, który od blisko 34 lat nie opuścił żadnego spotkania rozgrywanego przy Reymonta, a od 2005 roku wcielał się w rolę Wiślackiego Smoka. Z pewnością będzie to dla krakowian dodatkowa mobilizacja, która, mamy głęboką nadzieję, doda im siły w starciu ze swoją imienniczką z Płocka.
Pierwszy gwizdek sędziego Damiana Sylwestrzaka punktualnie o godzinie 19.00. Liczymy, że trener Jerzy Brzęczek znajdzie sposób na pokonanie swojego byłego klubu, a upragnione trzy punkty zostaną przy Reymonta.