Zapowiedź zaległych spotkań.
Wisła Kraków - Lechia Gdańsk (środa 28.10.2020, godzina 18:00)
Wiślacy przystępują do zaległego spotkania z Lechistami po dwóch efektownych zwycięstwach nad beniaminkami. W sobotę piłkarze z Grodu Kraka po raz pierwszy wygrali na własnym terenie i już po czterech dniach mają okazję po raz kolejny zatrzymać trzy punkty w domu. Pomimo zwycięstwa 3:0 z Podbeskidziem Bielsko-Biała Artur Skowronek przestrzega przed środowym spotkaniem: „To co zaprezentowaliśmy z Podbeskidziem na Lechię nie wystarczy”. Obok trzech oczek, które Biała Gwiazda dopisała sobie do tabeli kolejną świetną wiadomością był powrót Jakuba Błaszczykowskiego. Kapitan Wisły uświetnił swój 25-minutowy występ pięknym trafieniem, czym dał sygnał, że jest w pełni gotowy do gry. Potwierdza to również sternik Białej Gwiazdy: „ Już w sobotę był gotowy, co pokazał na boisku. Jest we właściwej formie fizycznej, czuł się zresztą dobrze na treningach, wręcz trzeba go trochę hamować, bo jest naładowany bardzo dobrą i pozytywną energią”. Energia Kuby przyda się Wiślakom w meczu z Lechią, która z jednym punktem przewagi nad Białą Gwiazdą znajduje się o lokatę wyżej nad krakowskim zespołem. Gdańszczanie ostatni raz w lidze wygrali właśnie z Podbeskidziem (4:0) w 5. kolejce. Po wysokiej wygranej nad beniaminkiem piłkarze Piotra Stokowca zwolnili tempa i w dwóch ostatnich meczach zdobyli tylko jeden punkt. Sternik drużyny z Trójmiasta przed meczem docenił postawę krakowskiego zespołu. „Wisła jest w dobrej dyspozycji. Oni są na fali, dobrze punktują, zdobywają dużo bramek i grają na zero z tyłu. Czeka nas trudny pojedynek i na to jesteśmy przygotowani”. Oby Wiślacy pokazali się z jak najlepszej strony w starciu z ekipą znad morza i wywalczyli komplet punktów.
Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok (piątek 30.10.2020, godzina 18:00)
Portowcy w dwóch ostatnich spotkaniach zdobyli cztery punkty. Ostatnio bezbramkowo zremisowali u siebie z Legią, czym zatrzymali zwycięski pochód Wojskowych. Szczecińska drużyna po sześciu rozegranych meczach ma na swoim koncie 11 punktów i znajduje się na 6. pozycji. Tym razem na stadionie imienia Floriana Krygiera zamelduje się białostocka Jaga. Zespół z Podlasia znajduje na 7. pozycji z takim samym dorobkiem punktowym, co Pogoń. Ostatnio podopieczni Bogdana Zająca przegrali w delegacji ze Śląskiem Wrocław 0:1, a z uwagi na kontuzję Pavelsa Steinborsa Jagiellonia musiała rozejrzeć się za bramkarzem, który uzupełni kadrę. Wybór padł na byłego golkipera Białej Gwiazdy Łukasza Załuskę. Wątpliwe jest jednak, że 38-letni bramkarz stanie między słupkami w piątek w Szczecinie. Jak mówi trener bramkarzy Jagi Jarosław Tkocz: „Obecność Łukasza ma pomóc przede wszystkim młodszym kolegom, jak również ułatwić pracę całego zespół”. Sforsowanie bramki Dumy Podlasia może stanowić dla Portowców nie lada wyzwanie. Pogoń w bieżącym sezonie zaaplikowała rywalom zaledwie sześć bramek. Mniej goli w Ekstraklasie zdobyła jedynie Warta Poznań. Z drugiej strony Granatowo-Bordowi mogą poszczycić się najlepszą pierwszą linią w Ekstraklasie. Duma Pomorza kapitulowała w tym sezonie zaledwie cztery razy.
Warta Poznań - Legia Warszawa (poniedziałek 02.11.2020, godzina 18:00)
Beniaminek przystępuje do starcia z obrońcą tytułu po przegranej z Górnikiem Zabrze. Zieloni po siedmiu rozegranych spotkaniach uzbierali 7 punktów i plasują się na 12. lokacie. Podobnie jak Pogoń Szczecin, Warta Poznań również może pochwalić się szczelną linią defensywną. Beniaminek z sześcioma straconymi golami jest drugą najlepiej broniącą drużyną w lidze. Zespół Piotra Tworka ma z kolei najgorszą ofensywę, która zaledwie pięciokrotnie była w stanie ukłuć rywali. Legia do Wielkopolski uda się po bezbrakowym remisie z Portowcami. Zespół Czesława Michniewicza do spotkania z beniaminkiem przystąpi z 5. lokaty w tabeli, ze stratą sześciu oczek do liderującego Rakowa.