Wyjazdowy mecz 14. kolejki Betclic 1. Ligi przeciwko Wiśle Płock przyniósł Białej Gwieździe upragniony trzy punkty! Dwa trafienia Angela Rodado i jedno Tamasa Kissa sprawiły, że krakowianie pewnie pokonali rywala 3:1.
Spotkanie rozgrywane w Płocku rozpoczęło się bez wyraźniej dominacji jakiejkolwiek ze stron. Oba zespoły starały się cierpliwie rozgrywać i stopniowo zbliżać się z futbolówką w okolice pola karnego swoich rywala. Początkowo brakowało przede wszystkim strzałów w światło bramki. Pierwszy zawodnik, który sprawdził dyspozycję bramkarza był Sekulski, który dobrze wyskakiwał do górnego dośrodkowania. Jego uderzenie z główki było jednak zbyt lekkie, aby zaskoczyć Patryka Letkiewicza.
Główną bronią Nafciarzy w pierwszej połowie były właśnie wspomniane wrzutki, a po rzucie rożnym znów w roli głównej wystąpił Łukasz Sekulski. Napastnik płockiej Wisły miał dosyć sporo miejsca na ułożenie się do strzału, posyłając ostatecznie piłkę daleko w trybuny. Biała Gwiazda najlepiej czuła się w swoich szybkich atakach, nierzadko zmuszając przeciwników do fauli.
W 41. minucie nastąpiło otwarcie wyniku dla krakowian, które padło po dośrodkowaniu spod lewej chorągiewki. Podanie w okolice piątego metra przedłużył Łukasz Zwoliński, a piłkę do siatki głową umieścił czekający przy dłuższym słupku Angel Rodado. Gol Hiszpana ustalił rezultat pierwszej części meczu na 1:0 dla gości i po chwili przerwy czekała nas dalsza walka o komplet wyjazdowych punktów.
Nie oddawać prowadzenia
Świetnie zaczęła się druga połowa dla Wiślaków - tych z Krakowa. Po kolejnym przewinieniu w bocznej strefie boiska z rzutu wolnego dośrodkowywał Giannis Kiakos. Podanie greckiego obrońcy trafiło do Angela Rodado, który przecinając linię wrzucanej piłki podwyższył prowadzenie gości na 2:0.
Gospodarze musieli ruszyć do przodu w poszukiwaniu bramki kontaktowej. W niedzielne popołudnie bardzo dobrze funkcjonował jednak pressing całego zespołu Białej Gwiazdy, który znacznie utrudniał konstruowanie akcji podopiecznym trenera Mariusza Misiury. Taka praca w defensywie wiąże się z pewną dozą ryzyka i w 71. minucie drugą żółtą - i w konsekwencji czerwoną - kartkę otrzymał James Igbekeme.
Grająca w osłabionym składzie Wisła Kraków postawiła od tej chwili na kontrataki, co wkrótce zaowocowało kolejnym trafieniem. W 82. minucie szybki wypad pod bramkę Gostomskiego umiejętnie sfinalizował Tamas Kiss, podwyższając rezultat na 3:0 i dając drużynie ze stolicy Małopolski bezpieczne prowadzenie. Piłkarze w granatowych strojach mimo liczebnej przewagi drogę do bramki Białej Gwiazdy znaleźli dopiero w 98. minucie za sprawą Piotra Krawczyka. Po wznowieniu gry ze środka zabrzmiał ostatni gwizdek, potwierdzający ważne i zdecydowane zwycięstwo krakowskiej Wisły.
Wisła Płock - Wisła Kraków 1:3 (0:1)
- 0:1 Rodado 41’
- 0:2 Rodado 49’
- 0:3 Kiss 82’
- 1:3 Krawczyk 90+7’
Wisła Płock: Gostomski - Haglind-Sangre (65’ Salvador), Edmundsson, Szymański - Niepsuj (46’ Misiak), Jimenez, Kun, Pomorski (74’ Famulak), Hiszpański (46’ Krawczyk)- Tomczyk (81’ Borowski), Sekulski
Wisła Kraków: Letkiewicz - Jaroch, Biedrzycki, Kutwa, Kiakos (90’ Szot)- Carbó (34’ Sukiennicki), Igbekeme - Baena (82’ Kiss), Rodado, Alfaro (90’ Duarte) - Zwoliński
Żółte karki: Hiszpański, Pomorski, Sekulski, Edmundsson - Igbekeme, Jaroch
Czerwone kartki: Igbekeme (druga żółta)
Sędzia: T. Kwiatkowski (Warszawa)